"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

poniedziałek, 31 marca 2014

Światło Słowa Bożego

WTOREK IV TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

PIERWSZE CZYTANIE  (Ez 47,1-9.12)
Woda wypływająca ze świątyni niesie życie

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela
Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie anioł z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe od ołtarza. I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i poza murami powiódł mnie do bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi. A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza. Potem poprowadził mnie ów mąż w kierunku wschodnim; miał on w ręku pręt mierniczy, odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę; woda sięgała aż do kostek. Następnie znów odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę: sięgała aż do kolan; i znów odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść: sięgała aż do bioder; i znów odmierzył tysiąc łokci; był tam już potok, przez który nie mogłem przejść, gdyż woda była za głęboka. Potem rzekł on do mnie: „Czy widziałeś to, synu człowieczy?” I poprowadził mnie z powrotem wzdłuż rzeki. Gdy się odwróciłem, oto po obu stronach na brzegu rzeki znajdowało się wiele drzew. A on rzekł do mnie: „Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostaną przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ ich woda przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo”.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 46,2-3.5-6.8-9)

Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.

Bóg jest dla nas ucieczką i mocą: *
najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia *
i góry zapadały w otchłanie morza.

Nurty rzeki rozweselają miasto Boże, *
najświętszy przybytek Najwyższego.
Bóg jest w jego wnętrzu, więc się nie zachwieje, *
Bóg je wspomaga o świcie.

Pan Zastępów jest z nami, *
Bóg Jakuba jest naszą obroną.
Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana, *
zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (J 4,42.15)

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Panie, Ty jesteś prawdziwie Zbawicielem świata,
daj nam wody żywej, byśmy nie pragnęli.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

EWANGELIA  (J 5,1-3a.5-16)
Uzdrowienie paralityka w sadzawce Betesda

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się Sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: „Czy chcesz stać się zdrowym?” Odpowiedział Mu chory: „Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną”. Rzekł do niego Jezus: „Wstań, weź swoje łoże i chodź”. Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: „Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża”. On im odpowiedział: „Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź”. Pytali go więc: „Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?” Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzeki do niego: „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”. Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
            Słyszymy dziś w pierwszym czytaniu o wodzie wypływającej spod prawej strony świątyni, która daje życie i uzdrowienie dokądkolwiek tylko wpłynie. Owe widzenie Ezechiela spełnia się w osobie Chrystusa. To ciało Jezusa jest nową świątynią (por. J 2,19-21), z której otrzymujemy uzdrawiającą łaskę. Po przebiciu Jego prawego boku, wypłynęła przecież krew i woda, dając początek sakramentom Kościoła (por. J 19,34). Poprzez sakramenty uzdrawiająca woda Jego łaski wciąż nieprzerwanie płynie i może przepływać także do nas. Tylko od nas samych zależy dokąd pozwolimy jej dotrzeć i czy rzeczywiście obejmie nas całych.
       Kiedy Jezus pyta człowieka cierpiącego już od 38 lat na swoją chorobę czy chce być zdrowym, on nie odpowiada Mu na pytanie, lecz skupia się na tym, iż nie ma człowieka, który wprowadziłby go do sadzawki w chwili poruszenia wody. Człowiek ten trwa mocno przy sposobie uzdrowienia, który sobie założył i czeka na możliwość jego realizacji. Nie jest on w stanie zobaczyć innej możliwości odzyskania zdrowia. Mówi Chrystusowi, że wciąż ktoś inny go uprzedza i odbiera szansę na uzdrowienie. Chory nie dostrzega, że oto przed nim obecna jest nowa szansa: mówi „nie mam człowieka”, a przecież Człowiek właśnie stoi przed nim i pyta o jego pragnienie zdrowia. Wpatrzony w swoją sadzawkę i czekający jedynie na poruszenie wody, nie rozpoznaje, że ma przed sobą największe Źródło uzdrawiającej wody: Jezusa Chrystusa, Boga-Człowieka. Nie uświadamia sobie jeszcze, że w tym Źródle, którym jest Zbawiciel, znajduje uzdrowienie nie tylko pierwszy przychodzący, ale każdy i zawsze. Od momentu wcielenia Syna Bożego nikt z nas nie może już powiedzieć, że nie ma człowieka, ponieważ Bóg sam stał się Człowiekiem dla każdego z nas bez wyjątku.
To już nie woda sadzawki uzdrowiła chorego, lecz Jezus swoim słowem. Jednakże choroba, z której został uzdrowiony ów człowiek – podobnie jak każde nasze cierpienie, z którego my zostajemy uwolnieni – nie znika tak po prostu, nie rozpływa się. Doświadczamy uzdrowienia duchowego lub fizycznego, ponieważ Syn Boży zechciał to nasze cierpienie wziąć na siebie i zgodził się dźwigać nasze choroby (por. Iz 53,4). Widzimy to szczególnie podczas Jego męki i śmierci na krzyżu, kiedy Jego wygląd został tak nieludzko oszpecony, że aż odwracano od Niego wzrok (por. Iz 52,14; Ps 22). Mimo to, On wciąż pozostaje najpiękniejszym z synów ludzkich (por. Ps 45,3). Jego miłość, która skłoniła Go do oddania życia za nas jest pięknem, którego światło rozbłyska najjaśniej z drzewa krzyża. Nasze zdrowie płynie tylko i wyłącznie z Jego ran (por. Iz 53,5). „Oto Człowiek” – ogłosi Piłat (por. J 19,5). Jezus jest Człowiekiem, którego każdy z nas potrzebuje, aby doświadczyć uzdrowienia i mieć życie.  
            Potrzebujemy cali zanurzyć się w Jezusie; potrzebujemy, aby On wypełnił nas do końca. Nasz umysł doznaje uzdrowienia, kiedy zanurza się w umyśle Jezusa, kiedy pozwalamy Jezusowemu myśleniu przepływać do naszego umysłu. Nasza wola jest uzdrawiana, kiedy zanurza się w motywacjach i dążeniach Jezusa, gdy pozwalamy, aby one nami kierowały. Nasze serce staje się zdrowym kiedy zanurza się w uczuciach Jezusa, kiedy pozwalamy Jego uczuciom wpłynąć do naszego serca…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz