„Silniejsza niż moja niewiara” – Kazimiera
Iłłakowiczówna
Miłość
moja silniejsza niż moja niewiara
idzie szlakiem pątniczym, dogonić się stara
ślad Twój na kamienistych ścieżkach Palestyny.
Tędy przeszły tysiące, któreś Ty nakarmił,
proroku bez kościoła, zwycięzco bez armii,
ciesielski czeladniku... Chryste, Boży Synu.
Dzień mój każdy się chyli jak dni tego ludu
od ciężaru win moich, od głupstwa, od zdrad.
Oni - ciągle żądali... Mnie nie trzeba cudów,
Tylko jedno: Twój ślad...
idzie szlakiem pątniczym, dogonić się stara
ślad Twój na kamienistych ścieżkach Palestyny.
Tędy przeszły tysiące, któreś Ty nakarmił,
proroku bez kościoła, zwycięzco bez armii,
ciesielski czeladniku... Chryste, Boży Synu.
Dzień mój każdy się chyli jak dni tego ludu
od ciężaru win moich, od głupstwa, od zdrad.
Oni - ciągle żądali... Mnie nie trzeba cudów,
Tylko jedno: Twój ślad...
O,
niechaj mi się jawi wyraźny jak słowo,
niechaj barwą przemówi na ścieżkach jałowych,
dźwiękiem niechaj ogłuszy, by trafić najprościej
do niewiary mej, bardziej stęsknionej od mojej miłości.
niechaj barwą przemówi na ścieżkach jałowych,
dźwiękiem niechaj ogłuszy, by trafić najprościej
do niewiary mej, bardziej stęsknionej od mojej miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz