"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

środa, 19 marca 2014

Światło Słowa Bożego

CZWARTEK II TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

PIERWSZE CZYTANIE  (Jr 17,5-10)
Błogosławiony, kto ufa Bogu

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza
To mówi Pan Bóg: „Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją! Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne. Któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam sumienie, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków”.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 1,1-2.3.4.6)

Refren: Błogosławiony, kto zaufał Panu.

Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, +
nie wchodzi na drogę grzeszników *
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie *
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, *
które wydaje owoc w swoim czasie,
liście jego nie więdną, *
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy: *
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych, *
a droga występnych zaginie.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (J 8,12b)

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym
zatrzymują słowo Boże i wydają owoc przez swoją wytrwałość.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

EWANGELIA  (Łk 16,19-31)
Przypowieść o Łazarzu i bogaczu

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Jezus powiedział do faryzeuszów: „Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień świetnie się bawił. U bramy jego pałacu leżał żebrak okryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza; nadto i psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: «Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu». Lecz Abraham odrzekł: «Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz przeciwnie, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A prócz tego między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd do nas się przedostać». Tamten rzekł: «Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki». Lecz Abraham odparł: «Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają». «Nie, ojcze Abrahamie, odrzekł tamten, lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą». Odpowiedział mu: «Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą»”.
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
            Bóg przez proroka Jeremiasza mówi nam dziś o naszym szczęściu i przekleństwie. Za stan w jakim się znajdujemy odpowiedzialne jest nasze serce. W Biblii serce było nie tylko siedliskiem uczuć i myśli, ale także miejscem podejmowania wszelkich decyzji, było centrum świadomego działania. Pan mówi nam dziś, co się dzieje, kiedy odwracamy od Niego swoje serce, czyli kiedy żyjemy bez odniesienia do Niego, bez czerpania od Niego światła dla naszych decyzji: nie dostrzegamy przychodzącego szczęścia, a każdy nasz wybór to w rzeczywistości wybór spalonego, suchego i bezludnego miejsca na pustyni. Bez Boga jesteśmy jak ślepcy. Potrzeba Jego uczynić oczami dla naszego serca, a więc dla każdej naszej myśli, pragnienia, decyzji. Obecność Pana jest strumieniem, który nieustannie przepływa przez nasze życie. Od nas jednak zależy czy puścimy ku Niemu nasze korzenie, czy z Niego będziemy czerpać wodę dla naszego życia, czy zakorzenimy się w Jego obecności. Wzywał do tego wiernych św. Paweł: Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono, pełni wdzięczności” (Kol 2,6-7). Tylko głębokie trwanie w Bogu czyni nas pełnymi pokoju niezależnie od zewnętrznych okoliczności, w jakich przyjdzie nam się znaleźć. Ku czemu zwrócone jest moje serce? W kim lub w czym zakorzenia się ono coraz bardziej? Czy każdego dnia wieczorem, patrząc jeszcze raz na kończący się dzień, mogę powiedzieć iż jestem bliżej Boga, iż głębiej zakorzeniłem się w Nim?
W naszym życiu nie jest najważniejsze to jakimi jesteśmy na zewnątrz, tzn. czy jesteśmy biedni czy bogaci, zdrowi czy chorzy, odnoszący sukcesy czy przeżywający porażki, dobrze się bawiący czy cierpiący… ale to jakie jest nasze serce. Najważniejsze czy nasze serce jest sercem widzącym i oceniającym wszystko tak, jak widzi i ocenia to Bóg i czy według tego Bożego spojrzenia podejmuje wszystkie decyzje. Faktem niepodważalnym jest to, że wszyscy wcześniej czy później umrzemy: „umarł żebrak”, „umarł i bogacz” – słyszymy dzisiaj w Ewangelii. Pan Jezus ukazuje nam jednak drugi fakt: nasze życie nie kończy się śmiercią, lecz trwa wiecznie. Śmierć odsłoni jedynie to, co za życia ziemskiego było ukryte w naszym sercu. Ów bezimienny bogacz stworzył w swym sercu przepaść między sobą a Łazarzem już podczas życia na ziemi. W życiu wiecznym – kiedy poprzez śmierć pozostawiamy tę całą zewnętrzną otoczkę naszego życia – to, co mieliśmy w sercu stanie się naszą rzeczywistością. Tym samym Chrystus chce nam ukazać, że już teraz, że naszym „dziś” budujemy sobie wieczność. To dziś u bram naszego życia leży wiele okazji do okazywania miłosierdzia. Możemy patrzeć na drugiego człowieka i być jednocześnie tak zapatrzonymi w swoje sprawy, w swoje ucztowanie, że aż stać się obojętnymi na jego potrzeby. A możemy także zobaczyć drugiego człowieka sercem zakorzenionym w Bogu, który jest Miłością (zob. 1J 4,8) i już dziś sami stać się dla niego darem, tak jak Chrystus stał się darem dla nas (zob. 1J 3,16). Godzina śmierci przyjdzie do każdego z nas, ale kochając drugiego człowieka już dziś przechodzimy ze śmierci do życia (zob. 1J 3,14).
Jakie jest moje patrzenie na tych, którzy są najbliżej mnie? Czym ich obdarowuję? …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz