ŚRODA VII TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II
Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 9,38-40)
Apostoł
Jan rzekł do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami,
jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z
nami”. Lecz Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię
moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko
nam, ten jest z nami”.
KOMENTARZ
KOMENTARZ
Św. Jakub apostoł
przypomina nam dziś o krótkości i przemijalności naszego życia na ziemi: „Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście,
co się ukazuje na krótko, a potem znika”. Mówi to w kontekście czynionych
przez nas planów, przypominając zarazem, iż to Bóg jest jedynym Panem czasu i historii, a nie my. Nie oznacza
to bynajmniej, iż mamy nie planować. Mamy planować lecz bez zarozumialstwa i wyniosłości,
z pokorą: „Jeżeli Pan zechce i będziemy
żyli, zrobimy to lub owo”. Nikt z nas nie posiada życia, nie ma go na
własność, lecz otrzymuje je od Boga chwila po chwili. Nasze życie jest nieustannym darem, jaki Bóg czyni dla nas. Nikt sam
z siebie nie będzie w stanie żyć wiecznie i nawet największe bogactwa mu tego
nie zapewnią. Przyjdzie moment, w którym wszystko, co mamy – jak mówi psalmista
– trzeba nam będzie zostawić obcym ludziom. Dlatego też to życie na ziemi mamy wypełniać nie tyle gromadzeniem bogactw
materialnych, duchowych, intelektualnych… ale dobrymi czynami, do których sam Bóg
nas uzdalnia. Nie wystarczy nam jedynie unikanie zła, bo jeśli nie czynimy
dobra, które możemy uczynić, grzeszymy zaniedbaniem.
Jednakże
nie tylko sami możemy zaniedbywać dobro, którego możliwość uczynienia jest nam
dana, ale możemy także innym przeszkadzać w czynieniu dobra. Widzimy to
wyraźnie w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Uczniowie, widząc jak ktoś spoza
ich grona w imię Jezusa wyrzuca złe duchy, zabraniają mu tego. Apostołowie nie skupiają się na dobru,
jakiego doświadczyli uwolnieni od złych duchów i na chwale, jaką zyskuje imię
Jezusa, ale koncentrują się na tym, iż czyni to ktoś nie chodzący z nimi. Co
jest przyczyną takiego ich zachowania? Otóż kieruje nimi zazdrość, ponieważ oni wspólnymi siłami nie potrafili
wyrzucić złego ducha z epileptyka, a tu nagle ktoś sam jeden wyrzuca wiele
złych duchów bez trudu. Chrystus uczy
ich, że dobru nigdy nie należy przeszkadzać, nawet jeśli nie pochodzi od nich. To
pragnienie apostołów, aby dokonanie dobra było przede wszystkim ich wskazuje,
że dla nich ważniejsi są oni sami niż to dobro. W takiej postawie uczniowie
podobni są do faryzeuszów, którzy także nie chcieli, aby Jezus w szabat uzdrawiał
(zob. np.: Mk 3,1-6) i dla których ważniejsze od dobra człowieka było ich
własne rozumienie prawa szabatu. Pan Jezus tłumaczy apostołom, że ten, kto czyni
cuda w Jego imię, nie będzie mógł zaraz źle o nim mówić. Albowiem nikomu nie uda się wyrzucić złych duchów używając
imienia Jezusa w sposób magiczny. Aby zwyciężać demony, potrzeba być prawdziwie
zjednoczonym z Chrystusem. W przeciwnym razie diabeł zaatakuje tego, kto
będzie próbował go pokonać (zob. Dz 19,11-20).
Czym ja wypełniam podarowany mi
przez Boga czas? Jak zachowuję się wobec dobra, które czynią inni? Co czuję
kiedy komuś innemu udaje się uczynić to, co mi się nie powiodło? Czy cieszę się
wówczas z tego dobra? …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz