"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

niedziela, 5 stycznia 2014

Światło Słowa Bożego

OBJAWIENIE PAŃSKIE – UROCZYSTOŚĆ
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 60,1-6)
Chwała Boga rozbłysła nad Jerozolimą

Czytanie z Księgi proroka Izajasza
Powstań, świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło
i chwała Pana rozbłyska nad tobą.
Bo oto ciemność okrywa ziemię
i gęsty mrok spowija ludy,
a ponad tobą jaśnieje Pan
i Jego chwała jawi się nad tobą.
I pójdą narody do twojego światła,
królowie do blasku twojego wschodu.
Podnieś oczy wokoło i popatrz:
Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie.
Twoi synowie przychodzą z daleka,
na rękach niesione twe córki.
Wtedy zobaczysz i promienieć będziesz,
zadrży i rozszerzy się twoje serce,
bo do ciebie napłyną bogactwa zamorskie,
zasoby narodów przyjdą ku tobie.
Zaleje cię mnogość wielbłądów,
dromadery z Madianu i z Efy.
Wszyscy oni przybędą ze Saby,
ofiarują złoto i kadzidło,
nucąc radośnie hymny na cześć Pana.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 72,1-2,7-8,10-11,12-13)

Refren: Uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi.
Boże, przekaż Twój sąd Królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Za dni Jego zakwitnie sprawiedliwość, *
i wielki pokój, aż księżyc nie zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza, *
od Rzeki aż po krańce ziemi.

Królowie Tarszisz i wysp przyniosą dary, *
królowie Szeby i Saby złożą daninę.
I oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie, *
wszystkie narody będą Mu służyły.

Wyzwoli bowiem biedaka, który Go wzywa, *
i ubogiego, co nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim, *
nędzarza ocali od śmierci.

DRUGIE CZYTANIE (Ef 3,2-3a.5-6)
Poganie są uczestnikami zbawienia

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Efezjan
Bracia: Przecież słyszeliście o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.
Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 2,3)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ujrzeliśmy Jego gwiazdę na Wschodzie
i przybyliśmy złożyć pokłon Panu.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Mt 2,1-12)
Pokłon Mędrców ze Wschodu

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon”. Skoro usłyszał to król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak napisał prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela”. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: „Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon”. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny.
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
            Uroczystość Objawienia Pańskiego uczy nas bardzo ważnej prawdy: człowiek nie znajduje Boga sam z siebie, ale może Go odkryć dlatego, że to Bóg objawia się jemu, że to Bóg chce aby człowiek Go rozpoznał. Stwórca sam daje ludziom znaki, które mogą ich poprowadzić do Niego, tak jak to widzimy w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Mędrcy – czyli powszechnie szanowani kapłani perscy oraz astrologowie otrzymują znak na niebie: gwiazdę. Jest to znak, który oni – jako „znawcy” nieba – mogą z łatwością dostrzec i zrozumieć. Bóg nie daje znaków niemożliwych do odczytania przez człowieka, bo wówczas znaki te nie miałyby sensu. Jednakże trzeba zauważyć, że  to, co dla jednych jest znakiem, dla innego jest nic nie znaczącym wydarzeniem. Bóg wie jakich znaków potrzebuje dany człowiek, dostosowuje je do inteligencji i wiedzy człowieka, aby mógł on dzięki nim przyjść do Niego. Mędrcy otrzymali gwiazdę; faryzeusze i uczeni w Piśmie – zapowiedzi proroków; pasterze – ukazanie się aniołów; Herod – spotkanie z mędrcami; Symeon – dar Ducha Świętego… itd.
Żaden człowiek nie jest pozbawiony znaków prowadzących do Boga. Jednakże każdy znak domaga się odpowiedzi, domaga się wyruszenia w drogę z zaufaniem. Albowiem Bóg się objawia, ale nie chce narzucać się człowiekowi ze swoim objawieniem. Bóg pozostawia nam wolność wyboru: możemy odpowiedzieć na znaki i się z Nim spotkać lub je odrzucić i zlekceważyć Jego obecność z nami. On już przyszedł i jest pośród nas. Mędrcy pozwalają się Bogu prowadzić i wyruszają w drogę, a kapłani – mimo bezbłędnego odczytania miejsca narodzin Mesjasza – pozostają w swych domach, jak i Herod w swym pałacu. Każdy z nas może zamknąć się w swoim patrzeniu, w swoich schematach myślenia i pozostać w nich z daleka od Boga. Mędrcy, szukając nowonarodzonego króla, przychodzą do Jerozolimy do pałacu Heroda, bo gdzież indziej jeśli właśnie nie w pałacu mógłby – według ludzkiego schematu myślenia – narodzić się król. Mędrcy ostatecznie znajdują Dziecię w zwykłym domu, bez służby, bez bogactwa, bez straży, bez pałacu… itp. i muszą zostawić swoje wyobrażenie, swoje myślenie na temat króla, aby przyjąć Boże, co więcej: muszą zostawić nie tylko swoje dotychczasowe myślenie, ale i postępowanie, bo sposób sprawowania władzy przez tegoż króla będzie już zupełnie inny niż sposoby królowania władców tego świata. Mędrcy właśnie takiemu królowi oddają hołd, królowi innemu od ich oczekiwań i wyobrażeń. Czy jest we mnie taka gotowość i otwarcie na nowość Boga? Albowiem Bóg przychodzi inaczej niż się spodziewamy, Jego drogi są inne od naszych…
            Jest jeszcze jedna ważna rzecz w całym tym opisie. Jeśli spojrzymy z boku na całą tę historię, to dopóki mędrcy nie otrzymują we śnie polecenia, by wracając ominąć Heroda, zdaje się, że wszystko idzie po linii jego złego planu. Czasem i w naszym życiu jest tak, iż wydaje się nam, że zło triumfuje, że wszystko idzie według złych planów ludzi. Historia mędrców uczy nas jednakże, iż Bóg nieustannie czuwa nad wszystkim z miłością i to On jest jedynym Panem historii, a zło w ostatecznym rozrachunku i tak poniesie klęskę. Ocaleni zostaną ci, którzy są wierni Bogu. Co więcej w tym rozważanym fragmencie Ewangelii widzimy Boga, któremu zło nie tylko nie przeszkadza, by spełniła się na ziemi Jego wola, ale  który w swojej niesamowitej Opatrzności potrafi owo ludzkie zło wykorzystać dla dobra tych, którzy prawdziwie Go szukają. Był o tym przekonany także św. Paweł, który napisał: Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28). Otóż tu widzimy, że Herod, który chciał zabić Jezusa, tak naprawdę swoją informacją o miejscu Jego narodzin „przysłużył się” owym mędrcom. A zatem to także „dzięki” niemu – choć knuł zło – oni dotarli do Betlejem. Potrzeba nam zawsze iść przez życie z tą ufnością, że Bóg doprowadzi nas do spotkania ze sobą w niebie, pomimo iż diabeł będzie knuł przeciw nam liczne złe plany. Potrzeba nam jedynie otwierać się na Boże znaki, odpowiadać na nie, także wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy doświadczamy w swym życiu pozornego triumfu zła.
            Czy ja dostrzegam Boże znaki w mojej zwyczajnej codzienności? Jak na nie odpowiadam? Jaka jest moja ufność w Bożą Opatrzność? Czy wierzę, że Bóg wszystko bez wyjątku potrafi wykorzystać dla mojego zbawienia? A może warto, abym dziś spojrzał na całą moją dotychczasową drogę do Boga i uwielbił Go za Jego nieskończone miłosierdzie, w którym nie pozwolił mi zagubić się pośród wielu szerokich dróg... Mędrcy upadli na twarz, oddali Mu pokłon, otworzyli swe skarby i ofiarowali Mu dary...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz