17 GRUDNIA
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Łk 1,28)
Mądrości Najwyższego,
która urządzasz wszystko mocno i łagodnie,
przyjdź i naucz nas drogi roztropności
która urządzasz wszystko mocno i łagodnie,
przyjdź i naucz nas drogi roztropności
Z Ewangelii według
świętego Mateusza (Mt 1,1-17)
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham
był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś
był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar. Fares był ojcem Ezrona;
Ezron ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem
Salomona; Salomon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a
matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem króla Dawida. Dawid
był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama;
Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem
Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz
ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem
Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego.
Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem
Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora;
Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem
Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża
Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Tak więc w całości od
Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia
babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa
czternaście pokoleń.
KOMENTARZ
Syn Boży
stał się Człowiekiem i wszedł w ludzką historię taką, jaką ona była. On nie
wstydzi się „pochodzenia” od grzesznych ludzi, bo ich miłuje. Nie miłuje ich
jednak za to, jacy są, ale dlatego, że są, bo każdy człowiek pochodzi od Niego i
jest Jego. W rodowodzie Jezusa, który przedstawia św. Mateusz, widzimy przecież nie tylko ludzi
wiernych Bogu i prawych, ale ludzi grzesznych, przebiegłych,
oszustów, zabójców, cudzołożników… itp. Jezus nikogo nie odrzuca, nikogo nie
przekreśla, lecz każdego przyjmuje z całą jego historią życia. Co więcej:
zgadza się przyjąć tę historię życia za swoją i w ten sposób uświęca ją swoją
obecnością.
Wszystkie te pokolenia
wymienione przez ewangelistę Mateusza trwają w Bogu i także my „w Nim żyjemy,
poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28). Istniejemy nieustannie w
odwiecznej Trójcy objęci nieskończoną miłością Trzech Osób Boskich. Aby
doświadczyć tej miłości, której jednak nie dostrzegamy – jak nie dostrzega się
powietrza, choć dzięki niemu się oddycha – Syn przyjmuje ludzkie ciało, aby nasze
oczy mogły Go widzieć, aby nasze uszy mogły Go słyszeć, aby nasze ręce mogły Go
dotykać… (por. 1J 1,1-4). Nieskończone jest miłosierdzie Boga…
Bóg także nasze imię wpisuje
w rodowód swego Syna i przyjmuje całą nasza historię życia, z wszystkimi radościami
i bólami, z wszystkimi zwycięstwami i porażkami, z talentami i nieumiejętnością,
z całą nasza siłą i słabością… Dziś przez nasze osoby Ojciec chce objawić
swego Syna światu, tak jak tego dokonał najpierw w Maryi, a potem w świętym
Pawle, Apostole narodów (por. Ga 1,16; 2,20) i wreszcie w wielkim zastępie
świętych kobiet i mężczyzn. Bóg chce objawić swego Syna w nas, a nie w
naszym działaniu. Czy Mu na to pozwolimy? Czy zgodzimy się, aby w naszym
umyśle objawiło się myślenie Jezusa, w naszym sercu Jego pragnienia, w naszym
działaniu Jego czyny? Czy uczynimy Boga widzialnym w naszym życiu, aby ci,
którzy Go jeszcze nie znają mogli spotkać, poznać i pokochać?
Mądrości Najwyższego
przyjdź i zamieszkaj w nas…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz