TAJEMNICE ŚWIATŁA:
1. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
„Gdy Jan przyjrzał się przechodzącemu Jezusowi,
rzekł: „Oto Baranek Boży!” Uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Nim.” (J
1,36-37)
Cóż znaczy iść
za Barankiem Bożym? Czy uczniowie byli świadomi drogi tego, za którym
zdecydowali się pójść? Przecież nie znali jeszcze Jego wewnętrznych rysów.
Kiedyś odkryją, że droga Baranka, to droga ofiary, dobrowolnego oddania życia
za innych. Kroczyć nią, to w sobie zadawać śmierć wrogości. Baranek Boży to
ten, który – jak pisał prorok Izajasz – wziął na siebie winy wszystkich ludzi,
obarczył się ich cierpieniem, aby orędować za tymi, którzy zgrzeszyli.
Uczniowie, którzy zdecydowali się pójść za Jezusem, kiedyś usłyszą z Jego ust
słowa: „Oto was posyłam jak owce między wilki...”. Jakże nieroztropne wydaje
się to posłanie w mentalności tego świata. Jednak wypowiada je Ten, który
posłany przez Ojca, sam stał się Barankiem, który zło zwyciężał dobrem,
nienawiść – miłością, a kłamstwo - prawdą. Jako Baranek Boży, mógł więc
oczekiwać od tych, którzy chcieli iść za Nim, aby stali się jak owce, aby
przyjęli Jego sposób myślenia i wartościowania za swój, by postępowali według
przykładu jaki im pozostawił. Czy jako ludzie ochrzczeni rzeczywiście idziemy
za Barankiem Bożym?
2.
Cud w Kanie Galilejskiej
„Gdy zabrakło wina, Matka Jezusa zwróciła się do
służących: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.” (J 2,5)
Nieustanne nastawienie na słuchanie Boga i wprowadzanie w czyn każdego
Jego słowa czyni człowieka Jego prawdziwym uczniem. Bowiem tylko ci, którzy
czynią wszystko, cokolwiek Chrystus mówi – nawet jeśli jest to przeciwne ich planom
i oczekiwaniom – mogą nazywać siebie Jego uczniami. Zaufać to powierzyć siebie.
Ufać Mistrzowi, to zawierzyć siebie prawdzie Jego słów, to pozostawić swoje
pomysły – także te dobre – aby zrealizować Boży, dużo lepszy plan. Wówczas
człowiek staje się prawdziwie współpracownikiem Boga i przyczynia się do
objawienia Jego chwały. Człowiek taki – ukryty w swej codzienności, podobnie
jak słudzy na weselu w Kanie – zna źródło dokonujących się wokoło cudów. Nie
szuka własnej chwały, bo wie, iż nie czyni nic nadzwyczajnego, lecz spełnia
jedynie to, co do niego należy. Chrystus otoczył Ojca chwałą przez wypełnienie
dzieła, które On dał Mu do wykonania. Ukazał, że nie człowiek czyniący wielkie
rzeczy dla Boga przynosi Mu chwałę, ale jedynie ten, kto jest posłuszny Jego
słowu, choćby słowo to zapraszało do noszenia zwykłej wody.
3.
Jezus głosi Ewangelię o Królestwie Bożym i wzywa do nawrócenia
„Lud, który był pogrążony w ciemności, ujrzał
wielkie światło, a tym, którzy przebywali w mrocznej krainie śmierci,
zajaśniało światło. Odtąd Jezus zaczął nauczać: Nawróćcie się, bo nadchodzi
królestwo niebieskie.” (Mt 4,16-17)
Ten, kto
został wybrany przez Chrystusa i poszedł za Nim, już nie przebywa w ciemności.
Idzie bowiem za Tym, który jest Światłością świata. Odkąd Chrystus przyszedł na
ziemię naszym oczom ukazała się jasna droga do królestwa niebieskiego. Nie
możemy pozostać ludem siedzącym w ciemnościach, bo Jego słowo stało się lampą
dla naszych stóp, bo On sam jest światłem na naszej ścieżce. Dopiero w Nim, z
Nim i przez Niego widzimy prawdziwie siebie samych, innych ludzi i wszystkie
wydarzenia naszego życia. Nawrócić się, to uznać własną ciemność i otworzyć się
na Tego, który jest Światłem. Trwać w ciągłym nawracaniu, to nieustannie
pozwalać Chrystusowi, aby nas oświecał swoim słowem i przykładem życia. Trwać w
ciągłym nawracaniu, to opróżniać siebie z tego wszystkiego co w nas do Niego
niepodobne, by robić miejsce Temu, który jest Królem i przychodzi by w nas
królować.
4. Przemienienie Pana Jezusa na Górze
Tabor
„Po sześciu
dniach Jezus zabrał z sobą Piotra, Jakuba i Jana i wyprowadził ich z dala od
ludzi na wysoką górę. Tam przemienił się w ich obecności.” (Mk 9,2)
Być
uczniem Chrystusa, to pozwalać się Jemu prowadzić dokąd tylko zechce. On zawsze
prowadzi nas tam, gdzie możemy odkryć Jego prawdziwą tożsamość: Jego bóstwo
ukryte w człowieczeństwie. Pan Jezus sam wybiera tych, którym odsłoni swoje
oblicze, którym objawi siebie samego. Oto dar, który staje się dla uczniów
zadaniem, bo Ten, którego Oblicze widzą przed sobą, chce w ich osobach ukazywać
się innym ludziom. Oto tajemnica, która czyni ich pokornymi i małymi, bo
chociaż sami nic nie mogą uczynić, to dla Boga nie ma nic niemożliwego. Wszyscy
żyjemy po to, aby życie Chrystusa w pełni w nas się objawiło. Może się dokonać
mocą Boga, a nie naszą.
5. Ustanowienie Eucharystii
„Jezus wziął
chleb, odmówił modlitwę dziękczynną, połamał i dał im mówiąc: To jest moje
ciało, za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę.” (Łk 22,19)
Chrystus czyni chleb swoim Ciałem, dlatego ten, kto chce być Jego uczniem
i iść po Jego śladach również musi stać się chlebem. Chrystus bowiem wraz ze
swoim życiem – ukrytym w tym chlebie – chce rozdać życie tych, którzy
zdecydowali się być Jego uczniami. Potrzeba iść za Nim, gdy nas woła, ale nie
jako widz tego, co On czyni, ale jako współuczestnik tych wydarzeń. Trzeba
pozwolić Bogu, by w nas dokonywała się Eucharystia: by On mógł w nas
nieustannie stawać się Chlebem i przez nasze życie mógł rozdawać siebie ludziom.
Nie możemy swego życia zatrzymać dla siebie samych, bo kto będzie chciał je
ocalić, ten je straci. Natomiast tylko ten, kto je straci, oddając sie bliźnim jak
Jezus – ocali je.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz