"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

piątek, 28 lutego 2014

Światło Słowa Bożego

SOBOTA VII TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II

Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 10,13-16)
Przynosili Jezusowi dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus widząc to, oburzył się i rzekł do nich: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.

KOMENTARZ
            „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” – mówi nam dziś Pan Jezus. Po pierwsze przyjąć, a tzn. pozwolić się obdarować, zamiast samemu zdobywać. Nasza samowystarczalność nie pozwala nam wejść do królestwa Bożego. Tymczasem potrzeba uznać je za dar miłującego nas Ojca, dar Jego miłości, na który nie tylko nie jesteśmy w stanie sobie zasłużyć, ale na który wcale nie musimy zasługiwać.
Jak dziecko przyjmuje to, co jest mu dawane?
Ono po prostu bierze wszystko, czasem wręcz zuchwale i cieszy się tym. Dziecko wie, że jest słabe i niewiele może, ale wie także, że ma obok rodziców, którzy mogą uczynić to, czego ono nie potrafi. Potrzeba również nam mieć świadomość własnej słabości i zarazem mocy Boga, która w tejże słabości może jeszcze pełniej się objawić.
Dziecko ufa swoim rodzicom i najważniejsze jest dla niego bycie z nimi. Ono idzie tam, gdzie go niosą rodzice. Przecież dziecko niesione na rękach zazwyczaj nie patrzy przed siebie, lecz do tyłu. Ono nie widzi więc tego, co przed nim, ale jest zadowolone i spokojne, bo jest w ramionach rodzica. Jest pewne tego, że rodzic wie, dokąd je niesie. Oto zaufanie i oto co znaczy przyjąć królestwo Boże jak dziecko: zawierzyć miłości Boga; pozwolić poprowadzić się do tego królestwa drogą, jaką wyznaczy nam Bóg; pragnąć najbardziej Jego obecności. Do tak ufnych ludzi należy właśnie królestwo Boże.
            Dziecko pozwala się kochać. Ono uznaje swoją potrzebę miłości i zezwala Jezusowi objąć się ramionami. Dziecko potrafi przyjąć łaskę Jego błogosławieństwa.
            Czy z każdym dniem staję się coraz bardziej dzieckiem Ojca niebieskiego? Co we mnie wzrasta wraz z upływającymi dniami: ufność czy samowystarczalność? Czy pragnienie bycia z Ojcem jest moim największym pragnieniem? …

„Panie, moje serce się nie pyszni
i oczy moje nie są wyniosłe.
Nie gonię za tym, co wielkie,
albo co przerasta moje siły.
Przeciwnie: wprowadziłem ład
i spokój do mojej duszy.
Jak niemowlę u swej matki,
jak niemowlę - tak we mnie jest moja dusza.
Izraelu, złóż w Panu nadzieję
odtąd i aż na wieki!”
(Ps 131)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz