"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

środa, 19 lutego 2014

Światło Słowa Bożego

CZWARTEK VI TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II

Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 8,27-33)
Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: „Za kogo uważają Mnie ludzie?” Oni Mu odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków”. On ich zapytał: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Odpowiedział Mu Piotr: „Ty jesteś Mesjaszem”. Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie”.

KOMENTARZ
            Pan Jezus zapowiada uczniom swoje cierpienie, odrzucenie, zabicie oraz swoje zmartwychwstanie po trzech dniach. Piotr – który dopiero co wyznał Go jako Mesjasza – słysząc takie słowa, zaczyna Go upominać. Apostoł nie godzi się na cierpienie Mistrza, bo nie tak wyobraża sobie los Mesjasza. Czy jest to jednakże tylko troska ucznia o Jezusa, czy może bardziej troska o siebie samego? Przecież oczywistym jest, że skoro Mistrza czeka cierpienie, to spotka ono również tych, którzy idą za Nim. Piotr nie chce takiej drogi dla Mesjasza, bo sam nie chce iść taką drogą. Chce zmienić drogę Jezusa i nie pojmuje jeszcze, że męka Mesjasza nie jest jedną z wielu możliwych, ale jest droga konieczną: „Syn Człowieczy musi wiele cierpieć…”, musi dla naszego zbawienia… Łatwo jest iść za Jezusem w Jego chwale, kiedy czyni wielkie cuda, kiedy naucza z mocą itd., ale trudno, kiedy wybiera krzyż, kiedy nie dokonuje już żadnych wielkich cudów, kiedy milczy, kiedy oddaje za nas swoje życie.
Pan Jezus upomina Piotra bardzo mocnymi słowami: „Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie”. W jęz. greckim słowa „zejdź Mi z oczu” można przetłumaczyć także jako: odejdź za mnie, czyli nie prowadź mnie. Piotr odszedł ze swego miejsca: przestał iść za Mistrzem i zaczął Jemu wskazywać drogę; zamiast słuchać Mistrza, chciał, aby to Mistrz słuchał jego. Pan Jezus nazywa Piotra szatanem i co ciekawe nie dlatego, że czyni coś diabelskiego, ale dlatego, że myśli po ludzku i nie ma w sobie Bożego myślenia. Chrystus ukazuje mu, że jego postawa ma swoje źródło w myśleniu jedynie po ludzku. Jakie jest moje myślenie? Co myślę na temat cierpienia, oddania życia, odrzucenia przez ludzi znaczących…? Czy jest to myślenie i patrzenie Boże czy też jedynie ludzkie? Jaka jest moja postawa wobec cierpienia, odrzucenia…? Jakiego życia spodziewam się w drodze za Jezusem? Czy jestem gotów przyjąć wszystko, co zechce mi dać, czy też chce jedynie sukcesy, chwałę, brak trudów i cierpień…?
            Przykład jedynie ludzkiego myślenia ukazuje nam dziś św. Jakub apostoł w pierwszym czytaniu i jest nim czynienie różnic w traktowaniu ludzi w zależności od ich stanu posiadania. Tymczasem w myśleniu Bożym każdy człowiek – nie ważne czy jest bogaty czy biedny, wykształcony czy niewykształcony, zdrowy czy chory, uprzejmy czy arogancki, pełen talentów czy mało zdolny… – zasługuje na szacunek już z tego względu, ze jest człowiekiem. „Niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby” – mówi apostoł i stwierdza wyraźnie: „jeżeli zaś kierujecie się względem na osobę, popełniacie grzech”. My wierzący w Chrystusa mamy jeszcze jeden powód do traktowania każdego człowieka z takim samym szacunkiem, a jest nim fakt, że za każdego bez wyjątku Syn Boży oddał własne życie. On pierwszy nie uczynił różnic między nami. W oczach Ojca każdy z nas ma jedną i tę samą wartość, ponieważ ceną za każdego z nas jest życie Jego Syna. A jak ja traktuję bliźnich? Co jest podstawą mojego szacunku okazywanego innym? Czy nie czynię różnic w traktowaniu bliźnich przez wzgląd na ich stan posiadania dóbr i to nie tylko tych materialnych, ale także duchowych, jak zdolności, talenty itd.? …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz