"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

piątek, 3 stycznia 2014

Światło Słowa Bożego

4 STYCZNIA

Z Ewangelii według świętego Jana (J 1,35-42)
Jan Chrzciciel stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: „Oto Baranek Boży”. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem.
Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: „Czego szukacie?” Oni powiedzieli do Niego: „Rabbi! (to znaczy: Nauczycielu), gdzie mieszkasz?” Odpowiedział im: „Chodźcie, a zobaczycie”. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej. Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. Ten spotkał najpierw swego brata i rzekł do niego: „Znaleźliśmy Mesjasza” (to znaczy: Chrystusa). I przyprowadził go do Jezusa. A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: „Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas” (to znaczy: Piotr).

KOMENTARZ
            Uczniowie chcą wiedzieć, gdzie Jezus mieszka, tzn. poznać kim tak naprawdę jest, skąd pochodzi, a nazywając Go Nauczycielem wyrażają swoje pragnienie stania się Jego uczniami. Jednakże Jezus nie mówi im, gdzie mieszka, lecz zaprasza, aby poszli i sami zobaczyli. Syn Boży bowiem mieszka u Ojca, Jego mieszkaniem jest łono Ojca (por. J 1,1.18). Odkryć mieszkanie Jezusa oznacza zatem nic innego jak poznać prawdziwe oblicze Ojca. Poznania tego nie da się przekazać jedynie słowami, lecz potrzeba wejść w relację z Jezusem i w Nim ujrzeć prawdziwą twarz Ojca, przez Niego doświadczyć miłości Ojca. Uczniowie poszli nie znając celu, zawierzyli słowu Jezusa i pozwolili Jemu poprowadzić się. My często przed zaangażowaniem się w coś – czyli „pójściem” – pragniemy po ludzku uzyskać gwarancję, a więc najpierw „zobaczyć” to własnymi oczami. Tymczasem w logice Boga to wiara jest jedyną gwarancją, dowodem rzeczywistości niewidzialnych (por. Hbr 11,1) i tylko zawierzając można przyjść do Boga (zob. Hbr 11,6).
            Uczniowie pozostali u Niego – podaje ewangelista Jan. Greckie słowo „menein” – użyte w tym miejscu – oznacza jednakże coś więcej niż „pozostać”. Ono oznacza dokładnie „trwać” i jest tym samym słowem, które ewangelista używa we fragmencie, w którym Jezus mówi o sobie jako o winnym krzewie, a o uczniach jako o gałązkach trwających w nim (zob. J15). Zatem owo pozostanie uczniów u Jezusa nie było jedynie zewnętrznym byciem obok Niego czy też przy Nim, nie było jedynie oglądaniem Jego sposobu zachowania, reagowania, myślenia, ale stanowiło to dla uczniów zjednoczenie z Mistrzem swojego życia, życie całkowicie Jego życiem, tak jak gałązka winnego krzewu żyje nie swoimi własnymi sokami, ale sokami krzewu, które w niej krążą.  
Aby prawdziwie trwać w Jezusie, trzeba zrezygnować z trwania w sobie samym. Aby zobaczyć, gdzie On mieszka, trzeba opuścić własne mieszkanie, czyli siebie samego i zacząć żyć Jego życiem. Nie ten trwa w Nim, kto zna Jego sposoby myślenia, Jego pragnienia, uczucia i motywy Jego działań, ale ten: kto myśli Jego kategoriami; kto pragnie tego samego, co On; kto działa prowadzony tymi samymi motywacjami; w kim objawia się Jego życie.
Jakie jest moje trwanie w Chrystusie? Czy jest we mnie odwaga zostawienia własnych sposobów myślenia, odczuwania, działania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz