"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

czwartek, 16 stycznia 2014

Światło Słowa Bożego

PIĄTEK I TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II
(WSPOMNIENIE ŚW. ANTONIEGO, OPATA)

Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 2,1-12)
Gdy Jezus po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus widząc ich wiarę rzekł do paralityka: „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w duszy: „Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, jeśli nie Bóg sam jeden?” Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: „Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? Cóż jest łatwiej powiedzieć do paralityka: «Odpuszczają ci się twoje grzechy», czy też powiedzieć: «Wstań, weź swoje łoże i chodź»? Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów rzekł do paralityka: „Mówię ci: «Wstań, weź swoje łoże i idź do domu»”. On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: „Jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego”.

KOMENTARZ
            Jezus odpuszcza grzechy i uzdrawia paralityka nie ze względu na jego wiarę, ale ze względu na wiarę tych, którzy go przynieśli. Ci ludzie niosący paralityka ukazują, że prawdziwa wiara jest bardzo kreatywna i nie poddaje się przeciwnościom. Wiarę tych ludzi widać w ich działaniu: najpierw przynoszą paralityka, potem wchodzą na dach i wciągają go tam na noszach, bo nie mogą wejść drzwiami, wreszcie odkrywają dach i spuszczają chorego przed Jezusa. Iluż z nas na ich miejscu poddałoby się, nie widząc możliwości dojścia do Chrystusa. Ten, kto wierzy zawsze znajduje dojście do Boga, zawsze potrafi pokonać pojawiające się przeciwności.
Pan Jezus odpowiada na wiarę owych czterech ludzi. A co z samym paralitykiem? On zdaje się być całkowicie bierny; nie wypowiada ani jednego słowa. Wielu sparaliżowanych potrzebuje dziś naszej wiary, aby doświadczyć mocy i miłości Boga, aby wreszcie samemu uwierzyć. Wielu z nas otrzymuje łaski, bo ktoś inny niestrudzenie przynosi nas do Jezusa. Potrzeba mi dziś uświadomić sobie, że moje powstanie z niejednego paraliżu nie zawsze jest owocem mojej wiary, ono może być owocem wiary innych członków Kościoła o wiele bardziej niż mojej.
            Jaka jest moja wiara? Czy umie pokonywać przeciwności? Czy dostrzegam wokół siebie tych, którzy sami nie potrafią przyjść do Jezusa? Jak służę innym moja wiarą? Na ile trudu mnie stać, aby przynieść innych do Chrystusa? Czy także w swoim życiu potrafię dostrzec owoce wiary moich bliźnich?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz