"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

środa, 15 stycznia 2014

Światło Słowa Bożego

CZWARTEK I TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II

Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 1,40-45)
Trędowaty przyszedł do Jezusa i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

KOMENTARZ
            W pierwszym czytaniu słyszymy o tym jak Arka Pana dostała się w ręce Filistynów. Izraelici po przegranej walce z Filistynami postanawiają sprowadzić na pole walki Arkę Pana, aby – jak mówią – „znajdując się wśród nas wyzwoliła nas z ręki naszych wrogów”. Jak traktują Boga? Jak amulet, który ma ich ochronić, wyzwolić. Izraelici nie proszą Boga o pomoc, nie szukają w sobie i swoim postępowaniu przyczyn klęski w walce z Filistynami. Chcą zwycięstwa za wszelką cenę i w ogóle nie liczą się ze zdaniem Boga. Oni robią z Bogiem to, co chcą i dlatego przynoszą tam Arkę Pana. Oczekują, ze On da im zwycięstwo tylko dzięki temu, że będzie obecny z nimi. Ale Bóg nie chce być traktowany jak amulet czy tez jedynie jak wyzwoliciel, dlatego Izraelici i tak zostają pokonani przez Filistynów, a Arka Pana – ich największa świętość – zostaje zabrana przez wrogów.
To wydarzenie przypomina nam bardzo ważną prawdę: to nie człowiek jest panem Boga, żeby mógł Go zabierać gdzie chce i „używać” do realizacji swoich planów oraz marzeń. To Bóg jest Panem człowieka. To my mamy słuchać Boga i wypełniać Jego słowa, a nie On nasze. Zupełnie przeciwnie do Izraelitów postępuje trędowaty człowiek z dzisiejszego fragmentu Ewangelii. On – choć jest świadomy wszechmocy Jezusa – nie traktuje Go tak, jakby Jezus był na Jego usługach. Ów trędowaty nie traktuje Syna Bożego jak amuletu, który darmo zapewni mu to, co w danym momencie potrzebuje czy chce. Człowiek ten odwołuje się do pragnień Jezusa, myśli o Jego pragnieniach, a nie tylko o swoich: „Panie, jeśli chcesz…”, pomimo, że bardzo pragnął uzdrowienia.
A jak ja traktuję Boga? Czy pytam Jezusa o Jego pragnienia? Czy umiem usłyszeć te pragnienia? Jakie są moje oczekiwania wobec Boga? Czego spodziewam się po Jego obecności ze mną? Czy umiem wyciągać wnioski z własnych „przegranych” walk? Czy umiem zdać się na pragnienia Boga? Czy ufam Mu tak, że jestem gotów przedłożyć Jego pragnienia względem mojej osoby ponad swoje?
         Bo największym pragnieniem Boga jest moje dobro i szczęście: "chcę..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz