"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

niedziela, 22 grudnia 2013

Światło Słowa Bożego

23 GRUDNIA

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Królu narodów, kamieniu węgielny Kościoła,
przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 1,57-66)
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma otrzymać imię Jan”. Odrzekli jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”. Pytali się więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał, i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

KOMENTARZ
            Na dwa dni przed narodzeniem Jezusa Chrystusa wspominamy narodziny Jego poprzednika: Jana Chrzciciela. Jan był dla Elżbiety i Zachariasza darem wielkiego Bożego miłosierdzia. Podczas obrzezania to ojciec nadawał dziecku imię. Tymczasem tu Zachariasz zapytany o to, jakie imię chce nadać dziecku pisze na tabliczce: „Jan jest imię jego”, tzn. nowonarodzone dziecko już ma nadane imię. Uczynił to sam Bóg. Ten fakt odsłania prawdę ważną dla życia każdego z nas: Bóg nadaje mi imię, w którym zawiera się moje powołanie. Bóg  mnie zna od łona matki i zanim zaistniałem wyznaczył dla mnie drogę. To nie jest tak, że zaistniałem z przypadku, z jakiegoś zbiegu okoliczności, ale przeciwnie: zaistniałem, bo Bóg tego zechciał. Jan też nie pojawił się przypadkiem, lecz Bóg dał mu życie, aby był poprzednikiem Jego Syna, aby przygotował Mu drogę. 
            Do Jana należeć będzie odczytanie sensu swojego bycia na świecie w tym właśnie czasie i w takim właśnie miejscu. „Kimże będzie to dziecię?” – dziwią się ci, którzy usłyszeli o okolicznościach narodzin i obrzezania Jana. To pytanie o własną tożsamość o oczach Boga jest pytaniem, na które Jan sam musiał sobie odpowiedzieć, aby jego życie było życiem spełnionym, szczęśliwym. Kim jestem i kim Bóg chce bym był? Do czego Pan mnie przeznaczył? To pytania, na które potrzeba, aby swą własną odpowiedź znalazł każdy z nas. W odczytaniu tego wielkie znaczenie ma czas i miejsce naszego życia, jak dla Jana miało znaczenie narodzić się nie wcześniej i nie później jak właśnie dokładnie pół roku przed narodzeniem obiecanego Mesjasza. Ręka Pana była nie tylko z Janem, ale ona jest nad każdym człowiekiem. Ta ręka pełna mocy jest nad całym moim życiem, tzn. Bóg mnie prowadzi i strzeże każdego mojego kroku. Bóg mnie prowadzi także do odkrycia mojego miejsca i mojego zadania na tym świecie. Prośmy Go słowami dzisiejszego psalmu, aby dał nam poznać swoje drogi i nauczył nas chodzić swoimi ścieżkami…”, a nie drogami wymyślonymi przez nas...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz