TAJEMNICE CHWALEBNE:
1.
Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Pan Jezus powstaje z grobu. Ze śmierci
rodzi się życie, z ciemności rozbłyska światło. Tego dokonuje Bóg. On swoją
łaską potrafi największego grzesznika
uczynić świętym. W naszym życiu wiele sytuacji zdaje się nas przerastać i
pochłaniać. Nieustannie doświadczamy swoich słabości, zniewoleń, lęków,
niepowodzeń... i wobec tego wszystkiego czujemy się bezradni. Tymczasem
zwycięstwo już się dokonało!! Zwyciężyliśmy w Jezusie Chrystusie. On jest
potężniejszy od każdej naszej słabości, zniewolenia, przemocy,
niesprawiedliwości i wszystkich ciężkich sytuacji, których doświadczamy. W
Jezusie jesteśmy powołani do zwycięstwa nad sobą i nad tym, co osłabia naszą
miłość, jesteśmy powołani do tego, aby nie dać się pochłonąć złu i śmierci!!
Pan jest przy nas, gdy stoimy wpatrzeni w ciemność grobu jak Maria Magdalena i
poza tą ciemnością nic już nie widzimy. Pan woła nas wtedy, bo chce byśmy
zobaczyli, że jest z nami w naszym smutku, bólu i śmierci. Jest, bo kocha.
Więcej: ponieważ kocha chce nas stamtąd wyprowadzić do życia w radości i
pokoju. Tylko od nas zależy czy posłuchamy Jego głosu i odwrócimy się od grobu,
by pójść za Życiem, którym jest On sam,
tylko od nas zależy czy odwrócimy się od ciemności grzechu do światła Jego
łaski, którym chce nas obdarzyć, tylko od nas zależy czy przyjmiemy dar
świętości.
2.
Wniebowstąpienie Pana Jezusa
Życie raz ofiarowane nam przez Boga
nigdy się nie kończy, trwa wiecznie. Tylko od nas zależy gdzie będziemy w
wieczności. Celem naszego życia jest niebo! Samo poznanie celu jednak nie
wystarcza, potrzeba jeszcze wytrwale iść drogą, która do niego prowadzi. Jezus
jest tą Drogą!! On co dzień zaprasza nas byśmy szli za Nim Jego śladami, szli
do domu Ojca. On pragnie bliskiej relacji z nami tam gdzie jesteśmy i w tym, co
robimy. On już otworzył dla nas bramy nieba. Tam czeka na nas Ojciec. Aby dojść
do Niego potrzeba ufać Panu Jezusowi i nieustannie pytać Go: „Panie jak teraz?
Którędy teraz?” On jest Bogiem z nami, zatem potrzeba jedynie, byśmy także z
Nim byli, byśmy nigdy Go nie zostawiali samego! Na tym polega bycie świętymi,
abyśmy zapraszali Go do naszej codzienności, do tych sytuacji, w których się
znajdujemy, do tych doświadczeń, które przeżywamy. Trzeba pozwolić Bogu być z
nami, nie wyrzucać Go przez grzech. Bo to On nas uświęca, niezależnie od
miejsca, w którym jesteśmy i obowiązku, jaki wykonujemy. On i tylko On jest
dawcą świętości.
3.
Zesłanie Ducha Świętego
Pan daje nam Ducha Świętego i posyła nas
do naszych braci i sióstr. Duch Święty przyniósł ze sobą do naszych serc
miłość, radość, pokój, cierpliwość, dobroć... To sam Bóg daje nam swoją miłość,
aby jej mocą zniszczyć nienawiść; daje nam łaskę czynienia dobra, by jego siłą
przerwać łańcuch zła i przemocy. Zawsze dajemy tylko to, co jest w naszym
sercu. Tak jak ze szklanki wypełnionej dobrym napojem, cokolwiek się
do niej wrzuci, wypłynie tylko dobry napój. Nieważne czy w nasze serce
uderzy nienawiść czy przekleństwo, wypłynie to, co w nim jest. Zatem potrzeba
nam odwracać się za siebie i patrzeć co zostaje po naszym przejściu, co
pozostawiamy w miejscach, przez które przechodzimy, co pozostawiamy osobom, z
którymi się spotykamy. Bo dzięki Duchowi Świętemu potrafimy kochać i czynić
dobro tym, których spotykamy: zarówno przyjaciołom jak i wrogom. A co
pozostawiamy? Patrzmy na owoc naszych myśli, pragnień i czynów. Jeśli pozwolimy
prowadzić się Duchowi Świętemu pozostanie po nas pokój przechodzącego Boga.
Albowiem święty to człowiek wypełniony Duchem Świętym, to człowiek nieustannie
nasłuchujący głosu Bożego Ducha w swym sercu, to człowiek, który niesie w sobie
Boga i daje Go swym braciom i siostrom. Jeśli nie ma po nas pokoju, to trzeba
nam oczyszczać nasze serca, wyrzucać grzech, złość i napełniać je Bogiem, łaską
Ducha Świętego, którego Ojciec chce ciągle udzielać, którego wciąż chce na nowo posyłać do
naszych serc.
4.
Wniebowzięcie NMP
Życie Maryi na ziemi było tak samo
zwyczajne jak życie każdego z nas. Jej droga wcale nie była prosta i łatwa. Ona
jednak całe swe życie nieustannie składała w ręce Boga, chwila po chwili:
chwile radości i smutku, chwile bólu i ukojenia, chwile lęku i odwagi, chwile
zatroskania i pokoju, ... Na tym polega bycie świętymi, aby nie było ani
jednego momentu podczas naszego dnia, który nie będzie należał do Boga. Złożyć
całe swe istnienie w ręce Ojca Niebieskiego, jak Maryja. To te dłonie wzięły Ją
do nieba. Trzeba nam pozwolić się trzymać, obejmować tym dłoniom, pozwalać by
nas prowadziły zawsze: nie tylko wtedy, gdy ciemność zasłania drogę i nie
znajdujemy innego wyjścia, ale również wtedy, gdy droga jest dobrze widoczna i
wydaje się nam, że sami potrafimy nią iść. Nigdy bowiem nie wiadomo kiedy
skończy się ziemskie pielgrzymowanie. A to od tej ostatniej chwili zależy nasze
życie: jeśli wtedy będzie ono w dłoniach Ojca Niebieskiego – zostanie ocalone,
jeśli będziemy je trzymać tylko w swoich dłoniach – stracimy je na zawsze!
5.
Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i ziemi
Maryja jest Królową dzięki miłości. Ona
jednak nigdy nie mówiła, że kocha Boga, Ona po prostu Go kochała i nie słowami,
ale swym życiem pokazała tę miłość, co dzień wyrażała ją swoim
człowieczeństwem: uśmiechem, łzą bólu, każdym dobrym słowem, każdym gestem
przychylności wobec drugiego człowieka, zwyczajnymi obowiązkami, które pełniła
w nazaretańskim domu. W Niej korzeniem każdej myśli, pragnienia, czynu była
miłość!! Diabeł nieustannie próbuje skupić naszą uwagę na rzeczach nieistotnych
lub drugorzędnych, a tymczasem miłość jest istotą naszego życia tu na ziemi i w
niebie. Bez miłości jesteśmy niczym. Maryja jest Niszczycielką królestwa
szatana. Przecina mu drogę, zwycięża go miłością, bo Jej Serce jest nią
wypełnione, bo Jej Serce - dzięki miłosierdziu Boga - już od momentu poczęcia
jest wolne od każdego grzechu. Ona jest jedynym stworzeniem, które nigdy nie
było pod władzą diabła. Ona mocą Boga, Który w Niej zamieszkał miażdży głowę
szatana. Jeśli pozwolimy Jej by była nasza Królową zwycięży go także w naszym
życiu, nie pozwoli byśmy ulegli jego zwodniczym podszeptom. Ona pragnie uczynić
nas świętymi, uświęcić nas swoją świętością, tylko przyjmijmy Ją do swego
życia, nie zamykajmy przed Nią swych serc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz