"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

sobota, 27 sierpnia 2011

XXII niedziela zwykła

Mt 16,21-27  

Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec mój, który jest w niebie (Mt 16,17).

Dzisiaj czytamy, że po pierwszej zapowiedzi męki i śmierci w Jerozolimie św. Piotr bierze Pana Jezusa na bok i zaczyna robić Mu wyrzuty: Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie (Mt 16,22). W odpowiedzi słyszy:

Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie (Mt 16,23).

Co się stało pomiędzy jedną a drugą reakcją Pana Jezusa? Dlaczego św. Piotr był bliski Boga Ojca, a zaraz potem został nazwany szatanem?

Te dwie krótkie, następujące po sobie sceny, odsłaniają bardzo istotną tajemnicę naszego serca. Obydwie wypowiedzi św. Piotra były spontaniczne i wyrastały z jego serca. Pierwsza - jako odpowiedź na pytanie Pana Jezusa: A wy za kogo Mnie uważacie? (Mt 16,15) - stała się wyznaniem wiary, która pojawiła się w sercu na podstawie doświadczenia spotkania z Jezusem. Druga natomiast wyrosła z bardzo ludzkiego zatroskania o dobro Pana Jezusa, ale wynikła z osobistych wyobrażeń św. Piotra na temat mesjasza. Miał on być królem i zwycięzcą, miał wyzwolić Izraela, co rozumiano wówczas bardzo konkretnie, jako wyzwolenie od panowania pogan, czyli od panowania Rzymian. Jakże zatem mógłby mesjasz wycierpieć wiele i zostać zabity?! Nie mieściło się to w umyśle Żydów. Zresztą po zmartwychwstaniu, kiedy uczniowie już zrozumieli właściwy sens wypowiedzi Pana Jezusa, spotykali się z takim samym oporem u Żydów. Święty Paweł powie, że krzyż był dla Żydów zgorszeniem, dosłownie skandalem.


Otóż „myślenie o tym, co ludzkie" odnosi się do pragnienia zachowania życia w jego doczesnym kształcie. A to jest w zupełnej sprzeczności z tym, co przynosi nam Pan Jezus. Ten, kto chce to życie zachować, straci je, bo ono z natury swojej przemija. Prawdziwe życie polega na czymś zupełnie innym. I to samo mówi św. Paweł w przytoczonym na wstępie zdaniu: abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą. Nie zachęca nas do jakiejś skrajnej ascezy, jak byśmy tę jego wypowiedź rozumieli, ale prosi, abyśmy nie szli za naszymi naturalnymi skojarzeniami odnośnie do tego co jest dobre, a co złe - co własnie stało się przyczyną tak drastycznej oceny wypowiedzi św. Piotra. Ciało dla św. Pawła to nie fizyczna strona człowieka, ale wszystko to, co nas wiąże z tym światem i życiem takim, jakie tutaj prowadzimy, w szczególności z wszystkimi namiętnościami: pragnieniem sławy, bogactwa, rozrywki. Życie według ciała, dla św. Pawła, to ubieganie się o te dobra z jednoczesnym zapomnieniem, że przemija postać tego świata i trzeba będzie stanąć przed Bogiem; że to życie jest jedynie przejściem, a nie naszym życiem w jego ostatecznym kształcie.

Zobaczymy, jak niewielka, wydawałoby się, zmiana wewnętrznego skupienia daje tak drastyczną różnicę w ocenie Pana Jezusa! Różnica jest jednak bardzo istotna, polega na różnicy źródła, z którego czerpiemy: z Bożego natchnienia, czy z naszej wyobraźni urobionej przez świat. Ponieważ to, co panuje na świecie, tak mocno na nas oddziałuje, że trudno nam się od niego oderwać i inaczej nań spojrzeć. Wymaga to prawdziwego zapierania się siebie i pójścia często wbrew swoim wyobrażeniom. Na tym polega krzyż. Nie jest on po prostu cierpieniem. Można cierpieć i w cierpieniu się pogrążyć, popaść w rozpacz i ostatecznie zniszczyć samego siebie. Aby cierpienie stało się zbawiającym krzyżem, musi zostać przyjęte w zawierzeniu Chrystusowi, jako udział w Jego krzyżu. To jest trudne. O wiele łatwiej nam w cierpieniu narzekać, wylewać swoje pretensje i złości na los, świat, innych ludzi czy nawet samego Boga. Zawierzenie w cierpieniu jest niezmiernie trudne, ale też najbardziej owocne. Pan Jezus zapewnia w takim przypadku życie, czyli zbawienie. Zobaczmy, że tak właśnie stało się z tak zwanym „dobrym łotrem" na krzyżu. Właśnie jego zawierzenie mimo ogromnego cierpienia przyniosło zapewnienie: „dziś będziesz ze Mną w raju!".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz