Jakiś czas temu przeczytałam te słowa i zapisałam je sobie. A dzisiaj rozważając Mt 1,18-24, kiedy przyglądałam się osobie Józefa wróciły mi one. Kiedy przyglądałam się swojemu życiu w świetle tego Słowa Pan pokazał mi, że ten moment mojego życia, który uważałam za "przeklęty" tak naprawdę był dla mnie wielką łaską. Zobaczyłam, że w tym trudnym doświadczeniu Pan chciał, abym doświadczyła Jego życia. Dziś z radością mogę wołać:
Miłość mi wszystko wyjaśniła
Dlatego uwielbiam tę Miłość
Gdziekolwiek by przebywała.
A że stałem się równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.
Więc w takiej ciszy ukryty ja- liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną.
Karol Wojtyła "Pieśń o Bogu ukrytym 5"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz