"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

wtorek, 8 kwietnia 2014

Światło Słowa Bożego

ŚRODA V TYGODNIA WIELKIEGO POSTU

PIERWSZE CZYTANIE  (Dn 3, 14-20.91-92.95)
Ocalenie trzech młodzieńców

Czytanie z Księgi proroka Daniela
Król Nabuchodonozor powiedział: „Czy jest prawdą, Szadraku, Meszaku i Abed-Nego, że nie czcicie mojego boga ani nie oddajecie pokłonu złotemu posągowi, który postawiłem? Czy teraz jesteście gotowi, w chwili gdy usłyszycie dźwięk rogu, fletu, lutni, harfy, psalterium, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, upaść na twarz i oddać pokłon posągowi, który uczyniłem? Jeżeli zaś nie oddacie pokłonu, zostaniecie natychmiast wrzuceni do rozpalonego pieca. Który zaś bóg mógłby was wyrwać z moich rąk?” Szadrak, Meszak i Abed-Nego odpowiedzieli, zwracając się do króla Nabuchodonozora: „Nie musimy tobie, królu, odpowiadać w tej sprawie. Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu. Jeśli zaś nie, wiedz królu, że nie będziemy czcić twego boga ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który uczyniłeś”. Na to wpadł Nabuchodonozor w gniew, a wyraz jego twarzy zmienił się w stosunku do Szadraka, Meszaka i Abed-Nega. Wydał rozkaz, by rozpalono piec siedem razy więcej, niż było trzeba. Mężom zaś najsilniejszym spośród swego wojska polecił związać Szadraka, Meszaka i Abed-Nega i wrzucić ich do rozpalonego pieca. Król Nabuchodonozor popadł w zdumienie i powstał spiesznie. Zwrócił się do swych doradców, mówiąc: „Czy nie wrzuciliśmy trzech związanych mężów do ognia?” Oni zaś odpowiedzieli królowi: „Rzeczywiście, królu”. On zaś w odpowiedzi rzekł: „Lecz widzę czterech mężów rozwiązanych, przechadzających się pośród ognia i nie dzieje się im nic złego; wygląd czwartego przypomina anioła”. Nabuchodonozor powiedział na to: „Niech będzie błogosławiony Bóg Szadraka, Meszaka i Abed-Nega, który posłał swego anioła, by uratował swoje sługi. W Nim pokładali swą ufność i przekroczyli nakaz królewski, oddając swe ciała, by nie oddawać czci ani pokłonu innemu bogu poza Nim”.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Dn 3,52.53-54.55-56)

Refren: Chwalebny jesteś, wiekuisty Boże.

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych ojców, *
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławione niech będzie Twoje imię pełne chwały i świętości, *
chwalebne i wywyższone na wieki.

Błogosławiony jesteś w przybytku świętej Twojej chwały, *
bardzo chwalebny i sławny na wieki.
Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa, *
bardzo chwalebny i sławny na wieki.

Błogosławiony jesteś Ty, co spoglądasz w otchłanie, +
co na Cherubach zasiadasz, *
pełen chwały i wywyższony na wieki.
Błogosławiony jesteś na sklepieniu nieba, *
pełen chwały i sławny na wieki.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (J 3,16)

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego;
każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.
Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

EWANGELIA  (J 8,31-42)
Prawdziwe wyzwolenie przez Chrystusa

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Odpowiedzieli Mu: „Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: «Wolni będziecie?»” Odpowiedział im Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze, lecz Syn przebywa na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki. Głoszę to, co widziałem u mego Ojca, wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca”. W odpowiedzi rzekli do Niego: „Ojcem naszym jest Abraham”. Rzekł do nich Jezus: „Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego”. Rzekli do Niego: „Myśmy się nie narodzili z nierządu, jednego mamy Ojca - Boga”. Rzekł do nich Jezus: „Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał”.
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
            W pierwszym czytaniu słyszymy historię trzech młodzieńców ocalonych z ognistego pieca przez anioła posłanego od Pana. Zostali oni tam wrzuceni, ponieważ nie chcieli oddać pokłonu złotemu posągowi, zrobionemu przez Nabuchodonozora. Przykuwają uwagę słowa, które wypowiadają w odpowiedzi, ponieważ wybrzmiewa w nich całkowita bezinteresowność ich wiary w Boga i ich niesamowite zawierzenie Jemu: „Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu. Jeśli zaś nie, wiedz królu, że nie będziemy czcić twego boga ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który uczyniłeś”. Owi trzej młodzieńcy wierzą i są pewni, iż Bóg może ich ocalić, ale nie oczekują ocalenia za swoją wiarę. Oni niczego nie oczekują za swoją wiarę, lecz wierzą Bogu po prostu dlatego, że jest Bogiem. To Jemu samemu pozostawiają decyzję o ocaleniu bądź nie ich doczesnego życia. Bóg nie musi okazywać swej mocy i cudów w ich życiu, aby oni Mu wierzyli i pozostali Jemu wierni.
Na ile moja wiara jest wiarą bezinteresowną, pełną zawierzenia i tym samym wolną od oczekiwań?
            Temat wiary powraca także w dzisiejszej Ewangelii. Pan Jezus mówi do tych Żydów, którzy uwierzyli: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Syn Boży ukazuje, iż wiara to nie jednorazowy akt, to nie tylko przyjście do Niego i uznanie Jego osoby, lecz ciągłe trwanie w Jego Słowie, nieustanne podążanie za Nim, to zostanie Jego uczniem. Zjednoczenie wierzących z Synem Bożym otwiera na prawdę, która wyzwala. Jest to prawda o Bogu, jako Ojcu i prawda o nas, jako Jego umiłowanych dzieciach. Ta miłość Ojca do nas objawiła się w oddaniu swego jedynego Syna, który za nas umarł na krzyżu (por. J 3,16; 1J 4,9-10). Prawdziwa wolność nie jest więc zdobywana naszymi siłami, ale jest darem, który otrzymujemy przez Chrystusa. Naszą największą niewolą jest grzech, czyli niewiara w Jezusa i brak wzajemnej miłości (por. 1J 3,23; 1J 5,1). Albowiem skoro Bóg jest naszym Ojcem, a my Jego dziećmi, to drugi człowiek jest naszym bratem lub siostrą. O tym, czy jesteśmy wolni świadczy zatem nie tyle nasze wewnętrzne odczucie bycia wolnym, lecz nasze postępowanie względem bliźnich. Chrystus nas wyzwolił – jak powie św. Paweł – ku wolności (por. Ga 5,1), abyśmy potrafili sobie nawzajem służyć z miłością (por. Ga 5,13). To miłowanie naszych bliźnich ukazuje najpełniej, na ile wierzymy Jezusowi i na ile przyjmujemy dar wolności dzieci Bożych (por. Ga 5,6). „Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę” – mówi Jezus.
Co moje postępowanie wobec bliźnich mówi o mojej wolności? Na ile pozwalam Jezusowi przez Jego Słowo i sakramenty czynić mnie człowiekiem wolnym? …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz