"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

sobota, 26 kwietnia 2014

Światło Słowa Bożego

II NIEDZIELA WIELKANOCNA, ROK A
(ŚWIĘTO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO)

PIERWSZE CZYTANIE (Dz 2,42-47)
Życie pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej

Czytanie z Dziejów Apostolskich
Bracia trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im tych, którzy dostępowali zbawienia.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 118, 1 i 4. 13-14. 22-24)

Refren: Dziękujcie Panu, bo jest miłosierny.
Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą: *
„Jego łaska na wieki”.

Uderzono mnie i pchnięto, bym upadł, *
lecz Pan mnie podtrzymał.
Pan moją mocą i pieśnią, *
On stał się moim Zbawcą.

Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Oto dzień, który Pan uczynił, *
radujmy się w nim i weselmy.

DRUGIE CZYTANIE (1 P 1,3-9)
Radość płynąca z wiary

Czytanie z Pierwszego Listu świętego Piotra Apostoła
Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie. Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą do zbawienia, gotowego na to, aby się objawić w czasie ostatecznym. Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku przez różnorodne doświadczenia. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa. Wy, choć nie widzieliście Go, miłujecie Go. Teraz wierzycie w Niego, chociaż nie widzieliście. Natomiast wierząc, ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary: zbawienie dusz.
Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 20,29)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś;
błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 20,19-31)
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam, gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: ”Pokój wam!”. A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ”Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ”Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: ”Widzieliśmy Pana!”. Ale on rzekł do nich: ”Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: ”Pokój wam!”. Następnie rzekł do Tomasza: ”Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: ”Pan mój i Bóg mój!”. Powiedział mu Jezus: ”Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
Zazwyczaj miłosierdzie Boga kojarzymy z nieustannym przebaczaniem nam grzechów, z odkupieniem, i prawdą jest, że dzieło naszego odkupienia dokonane przez Boga stanowi największy akt Jego miłosierdzia. Potrzeba nam jednak pamiętać i nieustannie odkrywać, że miłosierdzie Boga przenika całe nasze życie. Wszelkie dobro i szczęście, którego doświadczamy wypływa z Bożego miłosierdzia.
Słyszymy dziś w Ewangelii o przyjściu Jezusa do apostołów. To objawienie się im Pana także jest aktem Jego miłosierdzia. Kiedy przychodzi Jezus, uczniowie byli zamknięci z obawy przed Żydami i nie było z nimi Tomasza. Wygląda na to, że jeden tylko Tomasz ma odwagę wyjść na zewnątrz, mimo rozpowiadanych przez przekupionych żołnierzy oskarżeń o wykradzeniu ciała Jezusa przez uczniów (por. Mt 28,13). Kiedy więc potem pozostali apostołowie mówią mu, że widzieli Pana, on nie chce im uwierzyć. Co więcej Tomasz mówi, iż jemu nie wystarczyłoby samo zobaczenie Pana ze śladami męki – jak to wystarczyło apostołom – lecz musiałby włożyć do tych ran swój palec i do przebitego boku swoja rękę, żeby uwierzyć, iż Chrystus zmartwychwstał.  
Po ośmiu dniach kiedy Tomasz już jest razem z uczniami ponownie przychodzi Jezus. Tu znów odsłania się ogromne miłosierdzie Boga. Pan Jezus przecież wcale nie musiał przychodzić do Tomasza. Wszakże reszta apostołów już widziała Jezusa i uwierzyła w Jego zmartwychwstanie, a więc Zbawiciel mógł sobie darować przekonywanie tego jednego. Może kiedyś – patrząc na pozostałych i słuchając ich głoszenia – Tomasz wreszcie uwierzyłby, że Chrystus powstał z martwych. Tymczasem Jezus nie pozostawia Tomasza w Jego niewierze lecz idzie za nim do jego niewiary, jak pasterz za swoją jedną zagubiona owieczką (por. Łk 15,4). Pan wchodzi w niewiarę Tomasza do tego stopnia, że gotów jest spełnić jego żądania: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Pan niejako uniża się do żądań jego niewiary. Chociaż osobiste spotkanie ze Zmartwychwstałym tak przemienia Tomasza, że dotykanie ran już nie jest dla apostoła koniecznym warunkiem do uwierzenia, to można powiedzieć, że niedowierzanie Tomasza stanowi prawdziwy dowód zmartwychwstania Chrystusa. Jezus zmartwychwstał, ponieważ można dotykać Jego ran i można włożyć rękę do Jego przebitego boku. Pan teraz jest już w innej postaci niż był przed swoja męką, bo Jego ciało jest już ciałem uwielbionym, przekraczającym ludzkie uwarunkowania (np. przechodzi przez zamknięte drzwi). Jednakże rany, które znajdują się na Jego ciele są niczym dowód Jego tożsamości: rany świadczą, iż Zmartwychwstały jest tym samym Jezusem, za którym uczniowie już trzy lata podążali i który trzy dni temu został ukrzyżowany. Ciekawe jest, że Tomasz od razu po pozwoleniu Jezusa na zbadanie Jego ran składa wyznanie wiary: „Pan mój i Bóg mój!”. Już nie musi tych ran sprawdzać. Tomaszowi wystarcza, że widzi Jezusa z ranami i już wierzy. To ukazuje nam prawdę, że za brakiem wiary znajduje się przede wszystkim ogromne pragnienie spotkania z Bogiem, a nie jedynie potrzeba badania i udowadniania. Niewiara jest niczym wołanie do Pana: ukaż się, przybądź, objaw swoją obecność…
Chrystus na zakończenie swojego spotkania z Tomaszem i uczniami mówi, iż błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”, a więc mówi o szczęściu tych, co wierzą, choć nie widzą. Dlaczego oni są szczęśliwi? Ponieważ wierząc w Chrystusa, mają życie wieczne. Szczęściem tych, którzy będę w Niego wierzyć pomimo niewidzenia Go, jest dojście do celu swej wiary, czyli osiągnięcie wiecznego zbawienia, jak to słyszymy dziś w drugim czytaniu: „Wy, choć nie widzieliście Go, miłujecie Go. Teraz wierzycie w Niego, chociaż nie widzieliście. Natomiast wierząc, ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary: zbawienie dusz” (1P 1,8-9).
Jaka jest moja wiara? Jakie są moje wątpliwości w wierze? Na ile dostrzegam wchodzenie miłosiernego Boga w moją niewiarę? … 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz