NIEDZIELA PALMOWA, ROK A
EWANGELIA W CZASIE PROCESJI I
POŚWIĘCENIA PALM (Mt 21,1-11)
Wjazd Jezusa
do Jerozolimy
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Gdy się przybliżyli do Jerozolimy i przyszli do
Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał swoich uczniów i rzekł im: „Idźcie
do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną i źrebię z
nią. Odwiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam kto co mówił, powiecie:
«Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści»”. Stało się to, żeby się spełniło słowo
proroka: „Powiedzcie Córze Syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie
łagodny, siedzący na osiołku, źrebięciu oślicy”. Uczniowie poszli i uczynili,
jak im Jezus polecił. Przyprowadzili oślicę i źrebię i położyli na nie swe
płaszcze, a On usiadł na nich. A ogromny tłum słał swe płaszcze na drodze, inni
obcinali gałązki z drzew i ścielili na drodze. A tłumy, które Go poprzedzały i
które szły za Nim, wołały głośno: „Hosanna Synowi Dawida. Błogosławiony, który
przychodzi w imię Pańskie. Hosanna na wysokościach”. Gdy wjechał do Jerozolimy,
poruszyło się całe miasto, i pytano: „Kto to jest?” A tłumy odpowiadały: „To
jest prorok Jezus z Nazaretu w Galilei”.
Oto słowo
Pańskie.
MSZA ŚW.
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 50,4-7)
Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu
Czytanie z księgi proroka Izajasza
Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu
Czytanie z księgi proroka Izajasza
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał
przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me
ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem
ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet
mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed
zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie
wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak
głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
Oto słowo
Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 22,8-9.17-18a.19-20.23-24)
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 22,8-9.17-18a.19-20.23-24)
Refren: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, *
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli, *
niech go ocali, jeśli go miłuje”.
Sfora psów mnie opadła, *
otoczyła mnie zgraja złoczyńców
Przebodli moje ręce i nogi, *
policzyć mogę wszystkie moje kości.
Dzielą między siebie moje szaty *
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka: *
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.
Będę głosił swym braciom Twoje imię *
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie, *
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela”.
Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą, *
wykrzywiają wargi i potrząsają głowami:
„Zaufał Panu, niech go Pan wyzwoli, *
niech go ocali, jeśli go miłuje”.
Sfora psów mnie opadła, *
otoczyła mnie zgraja złoczyńców
Przebodli moje ręce i nogi, *
policzyć mogę wszystkie moje kości.
Dzielą między siebie moje szaty *
i los rzucają o moją suknię.
Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka: *
pomocy moja śpiesz mi na ratunek.
Będę głosił swym braciom Twoje imię *
i będę Cię chwalił w zgromadzeniu wiernych:
„Chwalcie Pana, wy, którzy się Go boicie, *
niech się Go lęka całe potomstwo Izraela”.
DRUGIE CZYTANIE (Flp 2,6-11)
Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian
Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian
Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie
skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego
siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co
zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż
do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego
też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na
imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i
podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale
Boga Ojca.
Oto słowo
Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Flp 2,8-9)
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Flp 2,8-9)
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci,
Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci,
a była to śmierć na krzyżu.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko
i dal Mu
imię, które jest ponad wszelkie imię.
Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.
EWANGELIA DŁUŻSZA (Mt 26,14 - 27,66)
+ - słowa Chrystusa
E. - słowa Ewangelisty
I. - słowa innych osób pojedynczych
T. - słowa kilku osób lub tłumu
+ - słowa Chrystusa
E. - słowa Ewangelisty
I. - słowa innych osób pojedynczych
T. - słowa kilku osób lub tłumu
Męka naszego
Pana Jezusa Chrystusa według świętego Mateusza
Zdrada Judasza
E.
Jeden z
Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i powiedział: I. Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam. E. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd
szukał sposobności, żeby Go wydać.
Przygotowanie Paschy
W pierwszy
dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: T. Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do
spożycia? E. On odrzekł: + Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu:
Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi
uczniami. E. Uczniowie uczynili tak, jak im
polecił Jezus, i przygotowali Paschę.
Wyjawienie zdrajcy
Z nastaniem
wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: + Zaprawdę powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi. E. Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez
drugiego: I. Chyba nie ja, Panie? E. On zaś odpowiedział: +
Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn
Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi,
przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka,
gdyby się nie narodził. E. Wtedy Judasz, który
Go miał zdradzić, powiedział: I. Czy nie ja, Rabbi? E.
Odpowiedział mu: + Tak, to ty jesteś.
Ustanowienie Eucharystii
E.
A gdy oni
jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał go i dał
uczniom, mówiąc: + Bierzcie i jedzcie, to jest
Ciało moje. E. Następnie wziął kielich i
odmówiwszy dziękczynienie dał im, mówiąc: +
Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie
wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z
tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w
królestwie Ojca mojego. E. Po odśpiewaniu hymnu
wyszli na Górę Oliwną.
Przepowiednia zaparcia się Piotra
Wówczas
Jezus rzekł do nich: + Wy wszyscy
zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się
owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei. E. Piotr Mu odpowiedział: I. Choćby
wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię. E. Jezus
mu rzekł: + Zaprawdę powiadam ci: Jeszcze tej
nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. E. Na to Piotr: I. Choćby mi
przyszło umrzeć z Tobą, nie zaprę się Ciebie. E.
Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie.
Modlitwa i trwoga konania
Wtedy
przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: + Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się
modlił. E. Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów
Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: + Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i
czuwajcie ze Mną. E. I odszedłszy nieco dalej,
upadł na twarz i modlił się tymi słowami: +
Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja
chcę, ale jak Ty. E. Potem przyszedł do uczniów
i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: +
Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się,
abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe. E. Powtórnie odszedł i tak się modlił: + Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich i
muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja. E. Potem
przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich,
odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem
wrócił do uczniów i rzekł do nich: + Śpicie
jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w
ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy; oto się zbliża mój zdrajca.
Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówił, oto przyszedł
Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami od
arcykapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak: I. Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie. E. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: I. Witaj, Rabbi. E. I
pocałował Go. A Jezus rzekł do niego: +
Przyjacielu, po coś przyszedł? E. Wtedy rzucili
się na Jezusa i pochwycili Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem,
wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana, odciął mu
ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: + Schowaj
miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy
myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż
dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?
E. W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: + Wyszliście z mieczami kijami jak na zbójcę, żeby
Mnie pochwycić. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pojmaliście
Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków. E. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.
Jezus przed Wysoką Radą
Ci zaś,
którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza,
gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi. A Piotr szedł za Nim z daleka, aż
do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec i usiadł między
służbą, aby widzieć, jaki będzie wynik. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka
Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie
znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. W końcu stanęli
dwaj i zeznali: T. On powiedział: Mogę zburzyć
przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować. E. Wtedy
powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: I. Nic
nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie? E.
Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego: I. Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy
Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym? E. Jezus mu
odpowiedział: + Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam
wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i
nadchodzącego na obłokach niebieskich. E. Wtedy
najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: I. Zbluźnił.
Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co
wam się zdaje? E. Oni odpowiedzieli: T. Winien jest śmierci. E.
Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili:
T. Prorokój nam Mesjaszu, kto Cię uderzył?
Piotr zapiera się Jezusa
E. Piotr zaś siedział zewnątrz na
dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: I.
I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem. E. Lecz on
zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: I. Nie
wiem, co mówisz. E. A gdy wyszedł ku bramie,
zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: I. Ten
był z Jezusem Nazarejczykiem. E. I znowu
zaprzeczył pod przysięgą: I. Nie znam tego
Człowieka. E. Po chwili ci, którzy tam stali,
zbliżyli się i rzekli do Piotra: I. Na pewno i
ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza. E.
Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: I. Nie
znam tego Człowieka. E. I w tej chwili kogut
zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: Zanim kogut zapieje,
trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.
Wydanie Jezusa Piłatowi
A gdy nastał
ranek, wszyscy arcykapłani i starsi ludu powzięli uchwałę przeciw Jezusowi,
żeby Go zgładzić. Związawszy Go zaprowadzili i wydali w ręce namiestnika
Poncjusza Piłata.
Koniec zdrajcy
Wtedy
Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił
trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: I. Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną. E.
Lecz oni odparli: I. Co nas to obchodzi? To
twoja sprawa. E. Rzuciwszy srebrniki do
przybytku, oddalił się, potem poszedł i powiesił się. Arcykapłani zaś wzięli
srebrniki i orzekli: T. Nie wolno kłaść ich do
skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew. E. Po
odbyciu narady kupili za nie pole garncarza na grzebanie cudzoziemców. Dlatego
pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi. Wtedy spełniło się to, co
powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego,
którego oszacowali synowie Izraela. I dali je za pole garncarza, jak mi Pan
rozkazał.
Jezus przed Piłatem
Jezusa zaś
stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział : + Tak,
Ja nim jestem. E. A gdy Go oskarżali arcykapłani
i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat: I.
Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie? E. On
jednak nie odpowiadał mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił.
Jezus odrzucony przez swój naród
A był
zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego
chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz. Gdy się więc
zebrali, spytał ich Piłat: I. Którego chcecie,
żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem? E. Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. A gdy
on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: I. Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo
dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu. E.
Tymczasem arcykapłani i starsi namówili tłumy, żeby prosiły o Barabasza,
a domagały się śmierci Jezusa. Pytał ich namiestnik: I.
Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? E.
Odpowiedzieli: T. Barabasza. E. Rzekł do nich Piłat: I. Cóż
więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? E. Zawołali wszyscy: T. Na krzyż z
Nim! E. Namiestnik odpowiedział: I. Cóż właściwie złego uczynił? E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: T. Na krzyż z Nim! E. Piłat
widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce
wobec tłumu, mówiąc: I. Nie jestem winny krwi tego
Sprawiedliwego. To wasza rzecz. E. A cały lud
zawołał: T. Krew Jego na nas i na dzieci nasze. E. Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał
ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.
Król wyśmiany
Wtedy
żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło
Niego całą kohortę. Rozebrali Go z Jego szat i narzucili na Niego płaszcz
szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki
dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: T. Witaj, królu żydowski! E.
Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go
wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i
odprowadzili Go na ukrzyżowanie.
Droga krzyżowa
Wychodząc
spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby
niósł krzyż Jezusa. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce
Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał
pić. Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili
między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A
nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: To jest Jezus, król
żydowski. Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej,
drugiego po lewej stronie.
Wyszydzenie na krzyżu
Ci zaś,
którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: T. Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go
odbudowujesz, ocal sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża. E. Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i
starszymi, szydząc, powtarzali: T. Innych
wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z
krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go
miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym. E. Tak
samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani.
Śmierć Jezusa
Od godziny
szóstej mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Około godziny
dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: + Elí,
Elí, lemá sabachtháni? E. To znaczy: Boże mój,
Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: T. On Eliasza woła. E.
Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na
trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: T.
Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. E. A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i
wyzionął ducha.
Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują
milczenie.
Po śmierci Jezusa
A oto
zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały
zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli,
powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta
Świętego i ukazali się wielu. Setnik zaś
i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i
to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: T. Prawdziwie,
ten był Synem Bożym. E. Było tam również wiele
niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i
usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa,
oraz matka synów Zebedeusza.
Złożenie w grobie
Pod wieczór
przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem
Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je
wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym
grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejście do grobu zatoczył duży kamień
i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw
grobu. Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i
faryzeusze u Piłata i oznajmili: T. Panie,
przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: Po trzech
dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby
przypadkiem nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli
ludowi: Powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze. E. Rzekł im Piłat: I. Macie
straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie. E.
Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż.
Oto słowo Pańskie. KOMENTARZ
„Chrystus
cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami” (1P
2,21) – napisał św. Piotr. Wchodząc dziś w tajemnicę cierpienia Syna Bożego, naszego
Mistrza i Pana, potrzeba nam w tej tajemnicy bólu i samotności zobaczyć lekcję
dla siebie. Albowiem także krzyż jest katedrą, z której Jezus nas naucza. On dziś uczy nas zaakceptowania cierpienia
jako części naszego życia. Przyjęcie cierpienia nie oznacza bynajmniej
szukania go czy też kochania. To byłoby czymś nieludzkim. Przecież Chrystus podczas
swego ziemskiego życia przynosił ludziom ulgę w ich cierpieniu, i to cierpieniu
zarówno moralnym (odpuszczając grzechy) jak i fizycznym (lecząc choroby). To
wystarczający dowód na to, żeby być pewnym, iż Bóg nie chce, byśmy cierpieli. Jednakże
On sam przyjmuje nieuchronne cierpienie.
Dlaczego? Aby pokazać, jak bardzo nas kocha. Żadne cierpienie samo w sobie nie
jest dobrem i nigdy nie będzie. Sens i
wartość cierpieniu może nadać jedynie miłość. To właśnie uczynił Jezus. On przyjął cierpienie jako sposobność do objawienia
nam pełni swojej miłości (por. J 13,1). To jest prawdziwa nowość chrześcijańska: dzięki Jezusowi cierpienie
nie będzie już jedynie jakimś złem, o które się nieszczęśliwie potykamy z
powodu kruchości naszego istnienia, lecz stało się językiem miłości, szansą do objawienia
tej miłości światu. Pan Jezus uczynił ze swojej najboleśniejszej męki najwyższy
dowód swojej miłości. Na krzyżu w Osobie Boga-Człowieka zjednoczyły się cierpienie
i miłość, tam stały się na zawsze jednym. Odtąd każda prawdziwa miłość zawiera
w sobie cząstkę bólu, a ból jedynie wtedy ma sens i wartość, kiedy staje się
miłowaniem, kiedy na wzór naszego Mistrza i Pana przemieniamy go w miłość. A zatem możemy już – podobnie jak On – akceptować
cierpienie, którego nie jesteśmy w stanie uniknąć i możemy nareszcie przestać
postrzegać ból jako naszego nieprzyjaciela, ponieważ cierpienie i ból stanowią dla
nas szansę, aby wzrastać w miłości, aby stać się w niej dojrzałym. Taką drogę i
taki wzór ukazał nam Jezus Chrystus przez tajemnicę swojej męki. Odtąd także cierpienie
jest sposobnością do zjednoczenia się z Synem Bożym, ponieważ również On jest cierpiącym
Sługą Pańskim.
Jakie jest moje przeżywanie
cierpienia? Na ile cierpienie, którego doświadczam, jest dla mnie sposobnością
do ukazania mojej miłości wobec Boga i bliźnich? …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz