"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

niedziela, 9 lutego 2014

Światło Słowa Bożego

PONIEDZIAŁEK V TYGODNIA ZWYKŁEGO, ROK II
WSPOMNIENIE ŚW. SCHOLASTYKI, DZIEWICY

Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 6,53-56)
Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go poznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych, tam gdzie, jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy do osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby choć frędzli u Jego płaszcza mogli się dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.

KOMENTARZ
            Pan Jezus przybywa do ziemi Genezaret i natychmiast jest rozpoznany. Jego obecność wywołuje wielkie poruszenie: ludzie zaczynają biegać i przynosić chorych tam, gdzie On się znajduje. Jezus pozwala chorym dotykać swoich szat. Ewangelista mówi o dotykaniu frędzli Jego płaszcza, co przypomina nam kobietę cierpiącą na krwotok (zob. Mk 5,24-34). Wiara tych osób z ziemi Genezaret jest bowiem taka, jak owej kobiety, która była pewna tego, że dotknięcie frędzli Jezusowego płaszcza ją uzdrowi. Tak też się stało z tymi chorymi. Nie było nikogo kto po dotknięciu szat Jezusa pozostałby nadal chory. Wszyscy, którzy się Go dotknęli odzyskiwali zdrowie. Przejście Jezusa wnosiło życie w tych, którzy bliscy byli śmierci, ponieważ oni wierzyli w Niego.
Potrzeba także nam rozpoznawać obecność Jezusa pośród nas. On przecież cały czas jest z nami w Eucharystii i działa mocą swego Ducha w innych sakramentach. Czy my rzeczywiście rozpoznajemy tam Jego obecność i działanie? Czy przychodzimy do Niego z wiarą w wszechmoc Jego łaski? Potrzeba uwierzyć Chrystusowi i przynieść Mu to, co w nas chore, aby mogło do tego przepłynąć Jego życie. Tylko ci, którzy zdecydowali się ukazać Jemu swoje rany, niedomagania, paraliże, ślepoty, głuchotę… byli uzdrawiani. Ci, co nie chcieli wyjść do Niego, pozostali w domach ze swoimi chorobami. Potrzeba nam prawdziwej bliskości z Nim, aby doświadczyć uzdrowienia. Jezus nigdy nie wchodzi w niczyje życie na siłę, lecz szanuje ludzką wolność. Jeśli tylko zechcemy się z Nim spotkać, dotknąć Go i wyjdziemy Mu naprzeciw lub pozwolimy innym przynieść się do Niego, On wówczas obdarzy nas swoim życiem. Po to przecież przyszedł: abyśmy nie umarli, lecz mieli życie i to życie w pełni (por. J 10,10).
            Co jest moją chorobą? Czy wierzę, że Syn Boży może mnie z niej uzdrowić? …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz