WTOREK I TYGODNIA ZWYKŁEGO,
ROK II
Z Ewangelii według świętego
Marka (Mk 1,21-28)
W mieście Kafarnaum Jezus w szabat
wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak
ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w synagodze człowiek
opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie
Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”. Lecz
Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął
go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że
jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom
nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim
wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
KOMENTARZ
W pierwszym czytaniu widzimy jak Anna „wylała swoją duszę przed Panem”. Wszystko,
co nosiła w sobie: pragnienia, bóle, rozczarowania, zmartwienia, nieszczęście, wiarę
w moc Boga, smutek… wszystko to „wylała” przed Panem. Poruszała wargami lecz
nie było słychać głosu, bo mówiła jedynie w głębi swego serca. Anna uczy nas dziś modlitwy „wylania swej
duszy”, modlitwy, którą może zrodzić jedynie głęboka ufność pokładana w Bogu.
Ta modlitwa jest odpoczywaniem w Bogu, jest źródłem nadziei w najtrudniejszej
sytuacji, jak o tym mówi psalm 62, zachęcając do wylewania przed Panem swoich
serc:
„Dusza moja spoczywa tylko w Bogu,
od Niego przychodzi moje zbawienie.
On jedynie skałą i zbawieniem moim,
twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
od Niego przychodzi moje zbawienie.
On jedynie skałą i zbawieniem moim,
twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
On jedynie skałą i zbawieniem moim,
On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
W Bogu jest zbawienie moje i moja chwała,
skała mojej mocy,
w Bogu moja ucieczka.
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
On jedynie skałą i zbawieniem moim,
On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję.
W Bogu jest zbawienie moje i moja chwała,
skała mojej mocy,
w Bogu moja ucieczka.
W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie!
Przed Nim serca wasze wylejcie:
Bóg jest dla nas ucieczką!” (Ps 62,2-3.6-9)
Przed Nim serca wasze wylejcie:
Bóg jest dla nas ucieczką!” (Ps 62,2-3.6-9)
A co jest dziś w
moim sercu? Czym ono jest wypełnione? Czy potrafię to wszystko wylać przed
Panem. Wylać, tzn. opróżnić serce, aby On mógł tam wlać swoją łaskę i miłość. Anna
doświadczyła tego napełnienia Bożą łaską po wylaniu swojej duszy przed Panem. Ona
otrzymała od Boga to, o co prosiła: poczęła syna.
Każde
spotkanie z Bogiem, stawanie przed Nim ujawnia to, co jest w naszym wnętrzu. W dzisiejszej
ewangelii widzimy, że w synagodze jest człowiek opętany przez ducha nieczystego.
Mimo tego opętania przyszedł wraz z innymi modlić się i studiować Torę. A
jednak to dopiero obecność Jezusa i Jego słowo ujawniają prawdziwy stan tego
człowieka. Co więcej obecność i słowo Jezusa nie tylko ukazują jego stan, ale jednocześnie
uzdrawiają go i uwalniają.
Słowo Chrystusa nie jest jedynie jednym
z wielu słów jakie słyszymy na co dzień, mało różniącym się od innych. Ono jest
Słowem pełnym mocy. Bóg mówi i staje się. Kiedy my czytamy Słowo Boże, to wchodzimy
w życie Jezusa, w Jego myśli i pragnienia, a On wówczas „czyta” nasze życie,
wchodzi w nasze myśli i pragnienia ze swoim światłem. On swoim słowem wydobywa z nas to, co być może ukryte nawet przed nami
samymi, a co nas zniewala i On swoim słowem wyzwala nas od tego, jak to
miało miejsce przypadku owego opętanego z dzisiejszego fragmentu Ewangelii. Wystarczy
tylko jak on przyjść i chcieć słuchać. Wystarczy przyjść i wylać to wszystko,
co w sobie nosimy, jak Anna. Słowo
Jezusa jest pełne mocy. To co słyszymy dziś w liturgii słowa nie działo się jedynie
kiedyś. To dzieje się teraz.
Jak
ja wierzę w moc Jego słowa? Jak wierzę w moc tego słowa, które być może już tyle
razy słyszałem? Jak moc słów Jezusa objawia się w moim życiu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz