"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

środa, 23 października 2013

Światło Słowa Bożego


CZWARTEK XXIX TYGODNIA ZWYKŁEGO

Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 12,49-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej».

KOMENTARZ
            Pan Jezus odsłania nam pragnienie, jakie nosi w swoim sercu. Mówi tu o ogniu Ducha Świętego i o chrzcie swojej Męki. Zesłanie Ducha Świętego i Męka Jezusa są ze sobą nierozerwalnie związane, bo dopiero wtedy, gdy Jezus zostanie uwielbiony, Duch może być dany uczniom. Choć w cierpieniu samym w sobie nie ma nic dobrego, to Chrystus go pragnie. Dlaczego? Jedynie ze względu na nas. On chce przede wszystkim naszego życia i szczęścia. Jeśli potrzeba Jego śmierci, abyśmy żyli, to pragnie, aby ta śmierć nadeszła. Jego miłość do każdego z nas daje Mu siłę do przyjęcia Męki. Syn Boży oczekuje zatem jej godziny, bo będzie to godzina naszego zbawienia. W Chrystusie cierpienie nabiera swej wartości,  połączone z Jego miłością staje się ceną naszego odkupienia, naszej wolności i życia. Oto jak jesteśmy miłowani, do końca, aż po krzyż. Zatem – jak powie św. Paweł – „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co jest wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.(Rz 8,35.37-39). Czy i my jesteśmy pewni, że nic nie jest nas w stanie odłączyć od miłości Jezusa? Albowiem nic nie odmieni pragnień Jego serca i zawsze będziemy kochani.
            Jezus przyszedł dać ziemi ogień Ducha Świętego i tym samym rozłam. Obdarowuje Duchem Świętym tych, których umiłował do końca. To ten Duch, którym On sam był wypełniony. Dlatego ci, którzy przyjmą tego Ducha nie mogą już – podobnie jak On – iść na kompromisy dla tzw. „świętego spokoju”. Tenże Duch napełnia człowieka mocą do opowiedzenia się całym sobą po stronie Jezusa, także za cenę bólu rozdzielenia z najbliższymi osobami. Jednakże Pan Jezus nie mówi tu o rozdzieleniu zewnętrznym, ale wewnętrznym. Rozdzieleni będą nadal pozostawać w jednym domu, ale ci, którzy uwierzyli Jezusowi już nie będą podzielać mentalności, pragnień, wartościowania i motywów działania niewierzących w Jezusa. W ten sposób ogień Ducha Świętego „powoduje” rozłam, oddzielenie od myślenia innego niż Jezusowe, działania innego niż Jezusowe i pragnień innych niż Jezusowe. Po której stronie podziału ja się znajduję? Czy ja pozwalam kierować się Duchowi Świętemu? Czy jest we mnie Jezusowe myślenie? Czy kierują mną Jezusowe pragnienia? Od czego i od kogo jestem się w stanie oddzielić z powodu Jezusa? Posiadanie czego jest dla mnie cenniejsze od Jezusa i oddziela mnie od Niego? Jakie są moje codzienne kompromisy? Albowiem – jak mówi dzisiejszy psalm responsoryjny – szczęśliwy jest ten człowiek, który nie idzie za radą występnych i nie wchodzi na drogę grzeszników, który rady dla siebie znajduje w Słowie Pana i nad tym Słowem rozmyśla nieustannie. Jest szczęśliwy i podobny do drzewa zasadzonego nad płynącą wodą. Dla niego Słowo Boże jest jak dla drzewa owa płynąca woda, której żaden upał nie jest w stanie wysuszyć. Dlatego też życie owego człowieka może zawsze wydawać dobre owoce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz