"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

czwartek, 31 października 2013

Światło Słowa Bożego


WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH – UROCZYSTOŚĆ

PIERWSZE CZYTANIE  (Ap 7,2-4.9-14)
Wielki tłum zbawionych

Czytanie z Księgi Apokalipsy świętego Jana Apostoła
Ja, Jan, ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu: „Nie wyrządzajcie szkody ziemi ani morzu, ani drzewom, aż opieczętujemy na czołach sługi Boga naszego”. I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela. Potem ujrzałem wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: „Zbawienie Bogu naszemu, Zasiadającemu na tronie, i Barankowi”. A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czworga Zwierząt, i na oblicze swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: „Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen!” A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: „Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?” I powiedziałem do niego: „Panie, ty wiesz”. I rzekł do mnie: „To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka”.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 24,1-6)

Refren: Oto lud wierny, szukający Boga.

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, *
świat i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził *
i utwierdził ponad rzekami.

Kto wstąpi na górę Pana, *
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, *
który nie skłonił swej duszy ku marnościom.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana *
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, co Go szukają, *
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

DRUGIE CZYTANIE  (1 J 3,1-3)
Ujrzymy Boga takim, jaki jest

Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła
Najmilsi: Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego. Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się to objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jaki jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty.
Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Mt 11,28)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA  (Mt 5,1-12a)

Osiem błogosławieństw

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:  „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.  Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.  Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.  Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
            Jezus patrzy na swych uczniów oraz na tłumy zgromadzone wokół Niego i mówi do nich: błogosławieni…, czyli szczęśliwi. Syn Boży doskonale rozumie pragnienie szczęścia, jakie każdy człowiek nosi w swym sercu. Ono jest naszą naturalną potrzebą. Chrystus wie, że przez nasze małe i wielkie wybory, wszyscy tak naprawdę dążymy do szczęścia i nikt z nas nie chciałby być nieszczęśliwym. On rozumie, że jeśli wybieramy to, co w konsekwencji nas unieszczęśliwia, to dlatego, że zostaliśmy zwiedzeni w rozumieniu szczęścia. Ktoś nas oszukał mówiąc, że tam jest szczęście i życie, a myśmy mu uwierzyli. Syn Boży widzi, iż to jego przeciwnik – diabeł zwodzi ludzi pozornym szczęściem, prowadząc ich w ten sposób na zatracenie. Dlatego też Chrystus – jako lekarstwo na nasze myślenie skażone kłamstwem szatana – daje nam Prawdę swego słowa i ukazuje, co rzeczywiście czyni nas szczęśliwymi i prowadzi do życia wiecznego.
Potrzeba dziś każdemu z nas usiąść u stóp Mistrza i dostrzec Jego oczy patrzące z miłością. Chrystus, który pragnie mojego szczęścia, patrzy na mnie i mówi:
szczęśliwi ubodzy w duchu,
szczęśliwi ci, którzy się smucą,
szczęśliwi cisi,
szczęśliwi, którzy łakną i pragną sprawiedliwości,
szczęśliwi miłosierni,
szczęśliwi czystego serca,
szczęśliwi, którzy wprowadzają pokój,
szczęśliwi, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości.
Czy Mu wierzę? On przecież dzieli się ze mną swoim patrzeniem na świat i tym, co Jego samego czyni szczęśliwym. Jakie uczucia rodzą we mnie te słowa Pana? Czy ja podobnie jak On jestem szczęśliwy w ubóstwie, w smutku? Czy moim szczęściem jest to samo, co jest Jego szczęściem, a więc bycie cichym, spragnionym sprawiedliwości, miłosiernym i czystego serca? Czy wprowadzanie pokoju i znoszenie prześladowania dla sprawiedliwości rodzi we mnie szczęście, jak rodziło je w Jezusie?
Diabeł przecież nieustannie próbuje nas mamić pozorami szczęścia i krzyczy do nas:
szczęśliwi, którzy się bogacą i zdobywają coraz więcej,
szczęśliwi, którzy się bawią i śmieją nieustannie,
szczęśliwi krzyczący i wybijający się na pierwsze miejsca,
szczęśliwi, którzy nie przejmują się własną niesprawiedliwością,
szczęśliwi nie pamiętający o innych, nie czyniący miłosierdzia i zajęci jedynie sobą,
szczęśliwi, którzy osądzają innych w swym sercu i wykorzystują ich jedynie do swych celów,
szczęśliwi, którzy walczą wszelkimi sposobami i w każdej dziedzinie,
szczęśliwi, którzy starają się ponad wszystko przypodobać innym.
Czyim słowom wierzę? Słowom Jezusa czy szatana? Za czyim głosem idę? Kto według mnie się myli: Jezus czy diabeł? To przecież dwa różne obozy, którym przewodzą dwaj władcy: Jezus i książę tego świata, czyli diabeł. Albo stanę po jednej stronie, albo po drugiej. Nie ma drogi pośredniej. Święci, których uroczystość dziś obchodzimy wybrali Jezusa. Chociaż – jak mówi św. Jan w Apokalipsie – przyszli z wielkiego ucisku, są szczęśliwi, bo uwierzyli słowom Chrystusa i poszli Jego śladami. Spójrzmy na nasze małe, codzienne wybory. One – bardziej niż wszystkie wielkie deklaracje – odsłonią nam czyim słowom wierzymy i czyją wizję szczęścia przyjmujemy za swoją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz