"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

sobota, 26 października 2013

Światło Słowa Bożego


XXX NIEDZIELA ZWYKŁA
[W ostatnią niedzielę października w kościołach, które zostały już poświęcone (oprócz katedralnych) celebruje się uroczystość rocznicy poświęcenia własnego kościoła,
a w Rodzinie Świętego Pawła – Uroczystość Jezusa Chrystusa Boskiego Mistrza.]

PIERWSZE CZYTANIE (Syr 35, 12-14. 16-18)
Modlitwa biednego przeniknie obłoki

Czytanie z Księgi Syracydesa
Pan jest Sędzią, który nie ma względu na osoby. Nie będzie miał On względu na osobę przeciw biednemu, owszem, wysłucha prośby pokrzywdzonego. Nie lekceważy błagania sieroty i wdowy, kiedy się skarży. Kto służy Bogu, z upodobaniem będzie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków. Modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie do celu. Nie odstąpi, aż wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok.
Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 34, 2-3. 17-18. 19 i 23)


Refren: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał.

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy, *
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem, *
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym, *
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc *
i ratuje ich od wszelkiej udręki.

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu, *
ocala upadłych na duchu.
Pan odkupi dusze sług swoich, *
nie zazna kary, kto się doń ucieka.

DRUGIE CZYTANIE (2 Tm 4, 6-9. 16-18)
Ufność Pawła po życiu poświęconym Bogu

Czytanie z Drugiego Listu świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Najdroższy: Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. Pospiesz się, by przybyć do mnie szybko. W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały; wyrwany też zostałem z paszczy lwa. Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków. Amen.
Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (2 Kor 5, 19)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą,
nam zaś przekazał słowo jednania.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 18, 9-14)

Wysłuchana modlitwa skruszonego grzesznika

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza
Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duszy modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ
            Pan Jezus nie odrzuca nikogo i nikogo nie spisuje na stratę. Dla Niego drodzy są także ci, co sami uważają się za sprawiedliwych i gardzą innymi. Specjalnie dla nich opowiada przypowieść o faryzeuszu i celniku, aby oświecić ich prawdą swego słowa i uzdrowić ich serca.
            Ta przypowieść jest skierowana także do każdego z nas, bo chociaż wyznajemy swoje grzechy i żałujemy za nie, to również w naszym życiu nie brakuje momentów, w których czujemy się sprawiedliwi lub przynajmniej trochę lepsi od innych. Takie przekonanie prowadzi w konsekwencji do pogardzania innymi, co wyrażamy w sposób mniej lub bardziej widoczny. Albowiem kiedy nie dostrzegamy belki we własnym oku, łatwo skupiamy się na drzazdze w oku naszego brata.
            Zarówno faryzeusz jak i celnik przychodzą się modlić. O faryzeuszu w oryginale greckim jest napisane dosłownie: „stanąwszy do siebie, tak modlił się”. Jego modlitwa jest zatem całkowitym zwróceniem się do siebie samego, postawieniem w centrum siebie samego zamiast Boga i patrzeniem jedynie na siebie. Faryzeusz znajdował w sobie samym wielkie upodobanie, a mówiąc: Boże, dziękuję Ci” współradował się z własnym „ja”. Jego największą troską było zadbanie o to, aby Bóg nie przeoczył jakiegoś jego „dobrego” czynu, stąd wymienia Mu całą listę swych uczynków. W ten sposób próbuje czynić Boga swoim dłużnikiem. Bóg jest mu „winien” zbawienie, bo przecież on tyle robi dla Niego. Faryzeusz nie stawiając w centrum swej modlitwy osoby Boga, nie potrafi już zobaczyć swych braków i grzechów. Uważa się więc za człowieka sprawiedliwego. Im mniej patrzenia na Boga, wpatrywania się w Jego sposób działania, wartościowania, tym większe w człowieku przekonanie o własnej sprawiedliwości, które w następstwie pociąga coraz większą pogardę wobec innych. Dlatego faryzeusz patrząc na bliźnich, czuje się od nich lepszy, sprawiedliwszy, wierniejszy przepisom Prawa i cieszy się, że nie jest jak oni, których grzechy są tak jawne i powszechnie znane. Tak wygląda jego modlitwa.
            Celnik natomiast świadom jest niezmierzonej świętości Boga i w jej świetle wyraźnie dostrzega swoją nędzę i grzechy. Ma odwagę prosić Boga o przebaczenie, bo zna Go i wie, że Bóg jest miłosierny. Celnik nie szuka w sobie słów usprawiedliwienia, nie przywołuje na swą obronę dobra, które zapewne czynił w swym życiu. Rozumie, że nie tylko z powodu grzechu, ale już z samego faktu bycia stworzonym przez Boga, jest dłużnikiem Stwórcy. Celnik zdaje się całkowicie na Boga oraz Jego miłosierdzie i dzięki temu odchodzi z modlitwy usprawiedliwiony. Faryzeusz natomiast nie zostaje usprawiedliwiony, bo w swym mniemaniu już się uważał za sprawiedliwego.
            To, że tylko jeden z tych dwojga odszedł usprawiedliwiony, nie oznacza jednak, iż Bóg jest tylko dla niektórych miłosierny i tylko niektórych kocha. Bóg miłuje tak samo faryzeusza i celnika, bo jest przecież Ojcem ich obojga. Bóg chce obu obdarzyć swoim miłosierdziem i rzeczywiście nim obdarza, ale tylko jeden z nich umie przyjąć Bożą miłość. Być może nic tak nie boli kochającego, jak nierozpoznanie jego miłości i jej odrzucenie lub zamknięcie się na nią. Cóż może zrobić Bóg, kiedy Jego dziecko na spotkanie z Nim zakłada maskę dokładnego spełniania przepisów prawa i nie chce zajrzeć w swoje wnętrze? Jak miłość Boga może dotknąć serca odzianego w gruby pancerz poczucia własnej sprawiedliwości? Otóż Bóg nic nie może zrobić, prócz miłowania dalej takiego dziecka. On szanuje jego wolność i choć przenika go do głębi, nie zdziera na siłę nałożonej przez nie maski. Faryzeusz jest otoczony miłością miłosierną Boga, tak samo jak celnik, ale on – w przeciwieństwie do celnika – nie może jej odczuć, gdyż poczucie własnej sprawiedliwości jest murem, którym się od niej dobrowolnie odgradza. Jezus Mistrz pokazuje nam dziś, że to nie grzech najbardziej zamyka na Boga, ale poczucie własnej sprawiedliwości. Ono bowiem sprawia, że Bóg już nie jest nam potrzebny, że uważamy się już za zbawionych przez własne czyny. Jezus Mistrz odsłania nam dziś, że to nie przestrzeń miejsca stanowi o oddzieleniu i oddaleniu od Boga, ale postawa serca. Można być zewnętrznie blisko Boga w świątyni – jak ów faryzeusz – i jednocześnie być bardzo daleko wewnętrznie. Można się modlić i być tak skoncentrowanym na sobie, że nigdy nie spotka się Boga i nie odczuje w swym sercu ciepłego dotyku Jego miłości. Wówczas także bliźnim okazuje się jedynie zimną pogardę. A można być daleko zewnętrznie – jak ów celnik – i jednocześnie wewnętrznie bardzo blisko Boga. Można modlić się i przyjmować całym sobą Jego miłość. Wówczas także na innych promieniować się będzie światłem i ciepłem tej miłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz