Pierwsza niedziela wielkopostnej drogi ukazuje naszą sytuację człowieka na tej ziemi. Zwycięska walka z pokusami, która rozpoczyna misję Jezusa, jest zaproszeniem do uświadomienia sobie własnej ułomności, aby przyjąć Łaskę, która uwalnia z grzechu i wlewa nową siłę w Chrystusie jako drodze, prawdzie i życiu (por. Obrzędy Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych, n. 25). Jest stanowczym wezwaniem by przypomnieć, jak wiara chrześcijańska implikuje, na wzór Chrystusa i w jedności z Nim, walkę „z władcami tego świata pogrążonego w ciemnościach” (Ef 6,12), w którym diabeł działa i nie ustaje, także i dzisiaj, w kuszeniu człowieka, który chce zbliżyć się do Pana: Chrystus wychodzi z niej zwycięski, aby otworzyć nasze serce na nadzieję i prowadzić nas do zwyciężania pokus zła (Benedykt XVI, Orędzie na Wielki Post 2011).
Mk 1,12-15
Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu. Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!»
1. Kontekst
Pierwsza niedziela wielkiego postu wyprowadza nas na pustynię. Zarówno w roku A, B i C czytany jest ewangeliczny fragment o kuszeniu Jezusa (zob.Mt 4,1-11; Łk 4,1-13). W roku B jest to tekst z Ewangelii Marka. Różni się ona od bliźniaczych tekstów Mt i Łk, które opisują nam szczegóły pokus Jezusa. Dlaczego tekst Marka jest tak powściągliwy, że tylko dwa wersety mówią nam o tym epizodzie? Na pewno wskazuje na inną, wcześniejszą tradycję, ale czy ten świadomy wybór Marka pokazuje nam rówież jakiś inny aspekt tej tajemnicy?
Bezpośrednim kontekstem pobytu Jezusa na pustyni jest Jego chrzest, o czym wspominają wszyscy Synoptycy. Ten niezwykły gest pokory Jezusa sprawia, że otwiera się niebo, zstępuje Duch Święty „a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»” (Mk 1,11). I właśnie ten Duch, od tego momentu bezpośrednio kieruje i prowadzi misję Jezusa na ziemi. Gdzie Go prowadzi najpierw?
2. Lectio
Ww.12-13:
• Zaraz też Duch wyprowadził Go: Ewangelista Marek używa tu bardziej bezpośredniego słowa. Mówi, że Duch wręcz „wypycha” Jezusa na pustynię. Jest tu coś z wielkiego przynaglenia, dzieje się to natychmiast po chrzcie. Jezus jawi się nam jako wzór osoby powołanej, posłusznej woli Ojca, objawionej przez Ducha Świętego. Natychmiast poddaje się temu prowadzeniu.
• na pustynię: Duch prowadzi Jezusa na pustynię. Chodzi oczywiście o Pustynię Judzką, która znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie Jan udzielał chrztu. Rozciąga się ona wzdłuż zachodniego brzegu Morza Martwego, ma szerokość od 16 do 24 km. Na południu przechodzi w Pustynię Negev. Co ciekawe 60% terytorium Izraela stanowi pustynia.
Pustynia posiada wiele różnych aspektów. W języku greckim oznacza miejsce niezamieszkałe, a więc wskazuje na odosobnienie, swoistą samotność, ciszę. Ta niezamieszkałość jest jednak zrozumiała, biorąc pod uwagę warunki klimatyczne tego miejsca. Jest to miejsce skaliste, strome, poprzecinane licznymi wąwozami, surowe, poza trawami i niewielkimi oazami brak tam roślinności. Poza porą deszczową jest tam bardzo sucho i gorąco. Nie jest to miejsce przyjazne dla życia człowieka. Poza Beduinami, ludźmi pustyni, nikt tam nie mieszka.
• Czterdzieści dni przebył na pustyni: Kolejne słowa tłumaczą nam częściowo obecność Jezusa na pustyni. Czterdzieści to liczba symboliczna wpisująca się w wiele wydarzeń ST. Liczba 40 ma symboliczne znaczenie odnoszące się do skruchy i sądu Bożego i Jego miłosierdzia. Wielokrotnie liczba ta występuje w takim właśnie kontekście w Biblii: 40 dni deszczów potopowych za dni Noego (Rdz 7,17), kiedy to Bóg osądził ten świat i postanowił zatopić go w wodach, a tylko Noemu, jedynemu skruszonemu i sprawiedliwemu, okazał swe miłosierdzie; 40 dniowa podróż Eliasza do góry Horeb (1 Krl 19,8); 40 dni dane Niniwie na pokutę (Jon 3,4); 40 dni przebłagania i pokuty Ezechiela za grzechy pokolenia Judy (Ez 4,6). Ale najważniejsze w historii Izraela 40 lat pobytu i wędrówki do Ziemi Obiecanej oraz 40 dni pobytu Mojżesza na górze Synaj (zob. Pwt 9,25). Niestety Izrael odstąpił od Boga i oddawał cześć złotemu cielcowi, który symbolizował bogactwo i dobrobyt. Po tym zdarzeniu Mojżesz znów powraca na górę, na 40 dni, aby wstawiać się w modlitwach błagalnych za swoim ludem i ponownie otrzymuje tablice z przykazaniami. Izrael objawił się jako ten niewierny syn, choć był tak umiłowany. Stąd czas pustynnej próby przedłuża się na 40 lat. Ten czas to próba, oczyszczenie, przygotowanie, aby otrzymać dziedzictwo: Ziemię Obiecaną. Pustynia jest również miejscem oblubieńczego spotkania z Bogiem, który pragnie wzbudzić nową miłość w sercu niewiernego Izraela (Oz 2,16): „Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca”.
• kuszony przez szatana: Również Jezus zostaje wystawiony na próbę, bo to oznacza użyty tutaj czasownik. Próbę przeżywa Abraham, gdy ma ofiarować swego syna na Górze Moria (Rdz 22,1nn). Próbą jest pobyt Izraela na pustyni: (Pwt 8,2-3): „Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi cię prowadził Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię utrapić, wypróbować i poznać, co jest w twym sercu; czy strzeżesz Jego nakazu, czy też nie. Utrapił cię, dał ci odczuć głód, żywił cię manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie, bo chciał ci dać poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana”. Czy lud Boga pozytywnie przeszedł tę próbę? Nie! I mogłoby się wydawać, że jest to dla człowieka niemożliwe. Więc Bóg posyła na pustynię „Nowego Izraela”, swojego umiłowanego Syna, który w naszym imieniu, za nas, wystawia się na szatańską próbę. Od tej pory w każdej pokusie mamy przy sobie potężnego Obrońcę, który może przyjść z pomocą tym, którzy są teraz doświadczani! (por. Hbr 2,18). Mateusz i Łukasz ukazują nam szczegóły tego kuszenia, które następuje po owych 40 dniach, jakby na zwieńczenie tego pustynnego trudu. Są to trzy pokusy: chleba, podziwu oraz władzy, według Ojców Kościoła odnoszą się do trzech pożądliwości człowieka. Wszystko to zostaje ukazane przez szatana jako wielkie dobro, służące posłannictwu Jezusa. Jednak Jezus odkrywa ten podstęp i widzi, że te propozycje wyprowadziłby Go poza plan Ojca. Dlatego zwycięża. U Marka nie ma opisu pokus. Jest jednak mała różnica. Marek wskazuje na to, że Jezus był kuszony, próbowany całe 40 dni.
• Żył tam wśród zwierząt: Jest to nowość w odniesieniu do Mt i Łk. Po co ten szczegół? Wiadomo przecież, że na pustyni przebywają różne zwierzęta, również te niebezpieczne dla człowieka. Otóż Marek wykracza poza porównanie Jezusa z Izraelem na pustyni. Idzie dalej. Jego celem jest ukazać Jezusa jako Nowego Adama. Adam został umieszczony w ogrodzie rajskim, otrzymał od Boga zwierzęta, aby nad nimi panował. Był szczęśliwy w przyjaźni z Bogiem. Do momentu grzechu na świecie panowała niesamowita harmonia. Dopiero poddanie się kłamstwu diabła wprowadziło przepaść między człowiekiem a Bogiem, wrogość między ludźmi, przemoc między ludźmi i zwierzętami. Cała natura zaczęła odczuwać skutki grzechu człowieka. Jednak nie tak ma być na zawsze. Zapowiedzi mesjańskie obiecują powrót harmonii również w świecie zwierząt (Iz 11,6-9): „Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem i mały chłopiec będzie je poganiał. Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie, młode ich razem będą legały. Lew też jak wół będzie jadał słomę. Niemowlę igrać będzie na norze kobry, dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii. Zła czynić nie będą ani zgubnie działać po całej świętej mej górze, bo kraj się napełni znajomością Pana, na kształt wód, które przepełniają morze”. Przebywanie Jezusa wśród dzikich zwierząt nie wywołuje żadnych napięć. Jezus swoją Osobą zaprowadza pełnię pokoju, również w świecie natury. On jest Tym, który tworzy nowy Raj.
• aniołowie zaś usługiwali Mu: Mt 4,11 wzmiankuje, że po zwyciężeniu pokus Aniołowie usługiwali Jezusowi. Posługa ta polegała przede wszystkim na trosce o pożywienie. Przypomina to sytuację proroka Eliasza, który podczas swej wędrówki do świętej Góry Horeb przez pustynię żywi się darem anioła (1 Krl 19,5-8). Również Marek podejmuje ten wątek. Jednak podobnie jak to miało miejsce z pokusami, posługa aniołów dotyczy całego pobytu Jezusa na pustyni. I znów stanowi to świadome odniesienie do rajskiego życia Adama. Według tradycji apokryficznej Adam i Ewa, zanim zgrzeszyli, spożywali anielski pokarm. Kiedy po odejściu z Raju szukają pożywienia są rozczarowani, gdy mają spożywać rośliny: „Pan przeznaczył to dla zwierząt i bydła do jedzenia, lecz my zwykliśmy mieć anielski pokarm” (Życie Adama i Ewy 4). A zatem jest to kolejna wzmianka w Ewangelii Markowej, mówiąca o nowym Raju. Jezus zwyciężający pokusy szatana naprawia upadek pierwszego człowieka. Tym zwycięstwem zapowiada to, co dokona się podczas Jego męki, śmierci i zmartwychwstania – ostateczne zwycięstwo Boga. Człowiek otrzyma godność i wyniesienie jeszcze większe, niż mieli pierwsi rodzice. Zostanie nazwany dzieckiem Boga i dostąpi udziału w królowaniu samego Boga.
Ww.14-15:
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił:«Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię
Kolejne dwa wesety ukazują to, co nastapiło po powrocie Jezusa z pustyni. Tekst ten był już przez nas odczytany w kontekście trzeciej niedzieli zwykłej roku B. Spróbujmy jednak spojrzeć na te wersety przez pryzmat pustyni Jezusa i Jego starcia z szatanem. Jan Chrzciciel, ostatni prorok ST oraz poprzednik Jezusa, również był człowiekiem pustyni. Ewangelista Łukasz mówi nam, że Jan przebywał na pustyni zanim rozpoczął publiczną działalność jako nauczyciel i chrzciciel (Łk 1,80). Wiemy, że był człowiekiem radykalnym i bezkompromisowym. Dla wielu stał się przewodnikiem i prorokiem. Nie milknie nawet wobec monarchy, stając się dla Heroda i jego konkubiny nieustannym wyrzutem sumienia. Pojawia się więzienie, zbliżający się koniec życia. Co czuł Jan Chrzciciel, który przecież pragnął oglądać dzieła mesjańskie Tego, którego zapowiadał, a jednak pozostał na pustyni wskazując swoim uczniom prawdziwego Baranka Bożego. Czy ten moment nie był dla niego pokusą? Co czuł, kiedy widział, że rozpoczyna się upragnione Królestwo, a on nie może pracować przy jego wznoszeniu, bo tkwi za murami więzienia. Może byli życzliwi przyjaciele, którzy chcieli ocalić jego życie. Nie wiemy i nie dowiemy się, jakim polem walki było serce Jana. Jednak jego śmierć przekonuje nas o jego zwycięstwie i jego wierności. On jako pierwszy skorzystał z daru zwycięstwa Jezusa na pustyni.
Jezus przychodzi do Galilei i zaczyna głosić Ewangelię. Jezus pragnie ukazać nam, ogłosić nam bliskość Boga. Patrząc na to znów przez pryzmat Jego wcześniejszej pustyni i walki odkrywamy wielki dar ofiarowany naszej ludzkiej naturze.
Obecność i bliskość Pana jest mocnym wezwaniem skierowanym do człowieka. „Nawracajcie się”. To wezwanie w ST dotyczyło przede wszystkim zmiany postępowania, czynów, wypełniania przykazań i Prawa. Grecki termin „metanoia” oznacza przede wszystkim nawrócenie, zmianę myślenia, umysłu, wnętrza. Aby otworzyć się na Dobrą Nowinę nie wystarczy zmienić zewnętrzne zachwanie. Przede wszystkim umysł człowieka powinien otworzyć się na ten niezwykły dar Bożej obecności. To, co czyni Pan przerasta jednak nasze rozumienie i siły naszego umysłu.
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” mówi Jezus. Wiara to decyzja nawróconego umysłu, który się poddaje Bogu. Dlatego pojawia się wezwanie do wiary. To, co zostaje dla umysłu tajemnicą należy przyjąć z otwartością wiary, zgodą na Boże działanie i w ufnym powierzeniu się Panu. Wiara pozwala człowiekowi trwać w wierności nawet wtedy, gdy po ludzku nie dostrzegamy efektów Dobrej Nowiny. A ta Dobra Nowina wciąż jest nam zwiastowana, tak jak to miało miejsce w czasach Jezusa: Bóg umiłował człowieka i chce go zbawić. Dlatego przychodzi, pozwala się przybić do krzyża, staje się naszym pokarmem. Wszystko z miłości. Jaki dar mamy przyjąć w wierze?
Odtąd kończy się czas, w którym człowiek owładnięty grzechem i niemocą, staje się zabawką w ręku diabła. Oto przychodzi Mocarz, który go pokonuje. W Jezusie natura ludzka poddaje się posłuszeństwu Bogu, odwraca się los rozpoczęty przez Adama. To jest dla nas Dobra Nowina, Królestwo Boże jest wśród nas. Jezus wzywa nas do nawrócenia, do otwartości naszego umysłu na ten Jego dar. Wzywa „wierzcie w Ewangelię”, przyjmijcie prawdę, że w jedności ze Mną stajecie się zwycięzcami złych mocy. Stajecie się obywatelami nowego raju, krainy pokoju i miłości.
3. Meditatio
• Czas Wielkiego Postu jest czasem pustyni. Różne mogą być pustynie. Ale to, co nam proponuje ewangelista Marek bardzo konkretnie łączy się z pustynią duchową. Nasze wnętrze jest tą pustynią, w której znajdują się różne siły. Jest obecny kusiciel, który nam przeszkadza i są aniołowie, aby nam służyć, są dzikie zwierzęta, które mogą budzić w nas lęk, jest w końcu Jezus.
• Aby nasz Post był owocny potrzeba, aby to Jezus odgrywał na naszej pustyni najważniejszą rolę. Tylko z Nim możemy zwyciężać pokusy, rozpoznawać podstępy Złego. Jezus wprowadza pokój i harmonię oraz przemienia w nas to, co może nam się wydawać przerażające jak dzikie zwierzęta (nasze słabości, namiętności, uzależnienia, rany, lęki). Być może część z nich pozostanie, ale będą już „oswojone” dzięki obecności Jezusa. Jezus przypomina nam również o natchnieniach aniołów, którzy nam towarzyszą. Uczy nas też wrażliwości na innych ludzi, których pośle do nas jako swoich aniołów, aby objawiać nam swoja nieustanną troskę o nas…
• Jeśli mówimy o trosce, to warto przywołać tegoroczne orędzie Ojca Świętego na Wielki Post. Jego mottem jest werset z Listu do Hebrajczyków (10,24): „Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków”. Chrześcijanin musi troszczyć się nie tylko o siebie, lecz również o bliźnich, wiedząc, że nasze losy są od siebie współzależne, tak w dobru, jak i w złu. Zarówno grzech, jak i uczynki miłości mają też wymiar społeczny – pisze Benedykt XVI w tegorocznym Orędziu na Wielki Post. W tym roku zachęca on cały Kościół, aby skupił się na jednym z przejawów owej miłości, a mianowicie wzajemnej trosce. Chodzi tu zarówno o troskę materialną, jak i duchową.
• Jaki będzie mój Wielki Post w tym roku? Do czego wzywa mnie Pan i Jego Słowo?
4. Oratio/Contemplatio
Boże, mój Boże, szukam Ciebie
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą,
jak zeschła ziemia łaknąca wody.
Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia,
więc sławić Cię będą moje wargi.
Będę Cię wielbił przez całe me życie
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie,
a usta Cię wielbią radosnymi wargami,
Gdy myślę o Tobie na moim posłaniu
i o Tobie rozważam w czasi moich czuwań.
Bo stałeś się dla mnie pomocą
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
„Do Ciebie lgnie moja dusza,
prawica Twoja mnie wspiera.”
s. M. Judyta Pudełko
za:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz