ŚRODA XXXIII TYGODNIA ZWYKŁEGO
– ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO
Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 19,11-28)
Jezus opowiedział przypowieść, dlatego że był blisko
Jerozolimy, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc:
„Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie
godność królewską i wrócić. Przywołał
więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: «Zarabiajcie
nimi, aż wrócę». Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim
poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, żeby ten królował nad nami». Gdy po
otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi,
którym dal pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc
pierwszy i rzekł: «Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział
mu: «Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny,
sprawuj władzę nad dziesięciu miastami». Także drugi przyszedł i rzekł: «Panie,
twoja mina przyniosła pięć min». Temu też powiedział: «I ty miej władzę nad
pięciu miastami». Następny przyszedł i rzekł: «Panie, tu jest twoja mina, którą
trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem
surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał». Odpowiedział
mu: «Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem
surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc
nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem
odebrał». Do obecnych zaś rzekł: «Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma
dziesięć min». Odpowiedzieli mu: «Panie, ma już dziesięć min». Powiadam wam:
«Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma.
Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi,
przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach»”. Po tych słowach ruszył na
przedzie zdążając do Jerozolimy.
KOMENTARZ
Bóg, podobnie jak ów człowiek z
przypowieści, ma swoich „rodaków” i
swoje „sługi”. Owi „rodacy”, to wszyscy ludzie, którzy
jawnie odrzucają Jego panowanie, mówiąc: „Nie
chcemy, żeby ten królował nad nami”. Natomiast słudzy to ci, którzy
wyznają, iż chcą Jego panowania, a więc ci, od których Bóg może spodziewać się
wierności i pomnażania darów złożonych w ich ręce.
Każdy z owych sług otrzymuje od pana tyle samo, czyli
po jednej minie. Co jest tą jedna miną, która każdy z nas otrzymał od Boga i
która jest wspólna wszystkim ludziom? Ta
jedna mina to dar naszego dziecięctwa Bożego. Każdy w jednakowym stopniu został
nim obdarzony i Bóg nikogo nie pominął w obdarowaniu tym darem. Jeśli przy
Jego powrocie komukolwiek ten dar zostanie odebrany, to dlatego, że nie
przyniósł żadnego owocu, że człowiek nim obdarowany – choć zewnętrznie wyglądał
na sługę Boga – w rzeczywistości żył jak ten, który nie chce Jego panowania,
który nie chce objawić w sobie oblicza Ojca. „Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy (…),
ale jeszcze się nie ujawniło czym będziemy” (1J 3,1-2) – powie św. Jan
Apostoł.
Jak żyjemy darem
dziecięctwa Bożego? Czy kiedy Bóg powróci, będziemy rzeczywiście do Niego podobni?
(por. 1J 3,2c
) Ten, który stworzył nas na swój obraz i podobieństwo i który w Jezusie
Chrystusie uczynił nas swymi przybranymi dziećmi jest Ojcem miłosiernym (zob. Łk
6,36; 15,11-32). Królowanie Jezusa – który objawia nam Ojca, Boga
niewidzialnego – to przecież nic innego jak miłowanie braci, a sprawiedliwość
Jego królestwa to miłosierdzie i przebaczenie. Czy chcemy, aby Jezus Chrystus królował nad nami i rzeczywiście żyjemy sprawiedliwością
Jego królestwa? Czy nasze życie promieniuje miłosierdziem Ojca wobec naszych bliźnich?
Żyć w pełni darem dziecięctwa Bożego, to
objawić wzajemne braterstwo, a ono najwyraźniej odsłania się we wzajemnym
przebaczaniu. Na wszystko w życiu trzeba się odważyć. Potrzeba zaryzykować,
aby coś osiągnąć. Czy może w życiu człowieka być większa odwaga od odwagi
miłosierdzia i większe ryzyko od ryzyka przebaczenia? To właśnie dzięki nim
może objawić się prawda, że jesteśmy dziećmi Bożymi i że pragniemy, aby Bóg
królował nad nami. W przeciwnym razie - bez odwagi miłosierdzia i ryzyka przebaczania - od ludzi odrzucających panowanie Boga różnimy się jedynie słowną deklaracją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz