"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a
"Chodźcie i zobaczcie..." J 1,39a

Życie jest wielkim darem Bożym,

jak chcesz je wykorzystać?

Pomyśl, Pomódl się i Podejmij decyzję!!!

bł. ks. Jakub Alberione

…wspieramy Cię naszą modlitwą i posługą…
UCZENNICE BOSKIEGO MISTRZA

poniedziałek, 28 października 2013

Światło Słowa Bożego


WTOREK XXX TYGODNIA ZWYKŁEGO

Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 13, 18-21)
Jezus mówił: «Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach». I mówił dalej: «Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło».

KOMENTARZ
            Zaiste, cierpień teraźniejszych – jak mówi dziś św. Paweł – nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. To tak, jak obumierania ziarna nie można stawiać na równi z chwałą dojrzałego kłosa, pełnego złotych ziaren lub tak, jak obumierania maleńkiego nasiona nie można równać z wielkim drzewem, które potem z niego wyrosło. Kto bowiem patrząc na łany kłosów pełnych ziaren, myśli o tych dużo wcześniej zasianych ziarnach, które dla nich obumarły w ciemności ziemi? Lub kto patrząc na bujne konary rozłożystych drzew, kieruje swą myśl ku nasionom, z których te drzewa wzięły swój początek? My również, kiedy objawi się w nas chwała dzieci Bożych, nie będziemy myśleć o cierpieniu, które dziś znosimy, aby ona mogła się objawić.
Ziarno musi obumrzeć, aby wydało plon, zaczyn musi rozpuścić się w cieście, aby je zakwasić i tak samo jedynie ten, kto straci swoje życie, ocali je. Potrzeba, aby stary człowiek ze swym czysto ziemskim myśleniem, działaniem i pragnieniami w każdym z nas nieustannie obumierał i objawiał się w jego miejscu nowy człowiek: Jezus Chrystus, a więc Jego myśli w naszym umyśle, Jego czyny w naszej woli i Jego uczucia w naszym sercu, tak jak dokonało się to w życiu św. Pawła Apostoła (por. Rz 6,1-14; Ga 2,20). Ci, co idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew – jak mówi dzisiejszy psalm – powrócą z radością niosąc swoje snopy. Taka jest droga Jezusa, Boskiego Mistrza. Innej drogi do królestwa Bożego nie ma i nie będzie.
Każdy z nas jest ziarnem królestwa Bożego i jego zaczynem. Ale to Bogu pierwszemu zależy, aby przyszło Jego królestwo. Ani ziarno, ani zaczyn nic nie mogą same z siebie. Musi być KTOŚ, kto ziarno posieje i musi być KTOŚ, kto zaczyn włoży do ciasta. Pozwolić wziąć się dłoniom Boga i zasiać tam, gdzie On chce, pozwolić, aby te dłonie włożyły mnie w miejsce, które On wybierze, to najwięcej ile możemy zrobić. Początkowo wydaje się to proste, bo te dłonie nas niosą i ich ciepło daje nam poczucie bezpieczeństwa. Ale w naszym życiu – tak jak w życiu każdego ucznia Jezusa – przychodzi taki czas, że Bóg musi nas oddać "ziemi", temu miejscu, które wybrał i już nie czujemy ciepła Jego dłoni, nie widzimy Jego oczu patrzących na nas z miłością. Pojawia się ciemność i jakaś nowa, inna samotność. Ciemność i samotność konieczna by dojrzeć i wydać owoc, by zajaśnieć chwałą dziecka Bożego. To nie jest opuszczenie. Jesteśmy przecież zasiani na Jego polu i dla Jego oczu każda ciemność jest jak światło, a ręce Jego nie przestają się troszczyć o zasiane ziarno. Bóg jest obecny, choć zupełnie inaczej. Wtedy jesteśmy najbliżej Syna, który obumierając jak ziarno pierwszy skosztował samotności i ciemności. Wtedy jesteśmy najbliżej Pana, który rozjaśnił ciemności światłem swego Zmartwychwstania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz