PONIEDZIAŁEK XXVI TYGODNIA ZWYKŁEGO
(Wspomnienie św.
Hieronima)
Śpiew Przed Ewangelią (Mk 10,45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby
służyć
i dać swoje życie na okup za wielu.
i dać swoje życie na okup za wielu.
Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 9,46-50)
Uczniom Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest
największy. Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy
sobie i rzekł do nich: „Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto
Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy
wśród was wszystkich, ten jest wielki”. Wtedy przemówił Jan: „Mistrzu,
widzieliśmy kogoś, jak w imię twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo
nie chodzi z nami”. Lecz Jezus mu odpowiedział: „Nie zabraniajcie; kto bowiem
nie jest przeciwko wam, ten jest z wami”.
Komentarz
Dopiero co Pan Jezus mówił swoim uczniom o męce, jaka
Go czeka, prosząc, aby te słowa wzięli sobie do serca. Tymczasem w ich umysłach
rodzi się myśl o tym, kto z nich jest największy. Nikt z nas nie jest wolny od
takich myśli i Jezus wcale nie chce nas od nich uwalniać. Syn Boży wie, że
człowiek już został obdarzony wielkością, ponieważ został stworzony na obraz i
podobieństwo Boga. Jednakże ten człowiek nieustannie jest oszukiwany przez
diabła, który – jak to miało miejsce przy pierwszym kuszeniu w raju – próbuje przekonać
go, że nie posiada tego, czym Bóg już go obdarzył. Dzięki temu oszustwu, szatan
może podsuwać człowiekowi swoje sposoby realizowania pragnienia wielkości i to czyni.
Ojciec kłamstwa
przekonuje człowieka, że jest wielkim wtedy, kiedy ma władzę, gdy może
dominować nad innymi, gdy ludzie go podziwiają, służą mu… itd. Tymczasem Jezus
przenikając te myśli człowieka i znając pokusy szatana, bierze dziecko i mówi,
że kto przyjmuje dziecko, przyjmuje Jego. Dlaczego? Bo już małe dziecko jest
wielkie z samego faktu bycia człowiekiem! To dziecko, które w oczach dorosłych
jest małe – nie ma przecież władzy ani wpływów, nie odniosło jeszcze żadnych sukcesów,
za które mogłoby być szanowane, uznane czy podziwiane – nosi w sobie obraz i
podobieństwo do Boga!
Czego w ten sposób chce nas nauczyć Jezus Mistrz
Prawda? Chce nam ukazać, że nikt z ludzi nie musi zdobywać wielkości, bo Bóg
już ich nią obdarzył: wszyscy jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi. W ten sposób
Jezus Prawda zwycięża w naszym umyśle szatana – ojca kłamstwa. Z kolei odkrycie
prawdy o własnej wielkości i chwale dzieci Bożych sprawia, że chcemy postępować
jak przystało temu, kim jesteśmy. Znajdujemy przykład w umiłowanym Synu Bożym.
Jezus – który przyszedł, aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu – jest
naszą Drogą. Prawdziwie wielkim jest zatem ten, kto służy, kto dla drugiego
człowieka czyni dar nie tylko z tego co posiada, ale nade wszystko z siebie
samego, z całego swojego życia. W ten sposób Jezus Mistrz Droga zwycięża
oszustwo diabła w naszej woli i sprawia, że żyjemy zgodnie z własną tożsamością.
Wówczas otwiera się także nasze serce na relację z Bogiem i jak Jan możemy bez
lęku mówić Jezusowi o tym, co tworzy nasze życie: „Mistrzu, zabranialiśmy komuś…”.
Pan to porządkuje, ukazuje we właściwym świetle: „Nie zabraniajcie…” Nasze
serce przemienia się powoli w serce Chrystusa. Jezus Mistrz Życie daje nam
swoje uczucia, jego miłość usuwa zazdrość i niechęć do innych. Nie ma potrzeby
porównywania się z innymi, nie ma chęci rywalizacji, już nie musimy innym
zabraniać czegokolwiek tylko dlatego, że nie chodzą z nami. Wszyscy bowiem
jesteśmy braćmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz